Sensacją ubiegłorocznego Sundance, największego w USA festiwalu kina niezależnego, był czarno-biały horror „O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu" zrealizowany przez urodzoną w Wielkiej Brytanii, lecz od dzieciństwa mieszkającą i pracującą w USA Irankę Anę Lily Amirpour. To jej pełnometrażowy debiut nazwany nie bez racji „pierwszym irańskim wampirycznym spaghetti westernem".
Kalifornijskie miasteczko Taft, niegdyś prężny, dziś niemal opustoszały ośrodek przemysłu naftowego, zagrało irańskie Bad City, wyludnione, położone gdzieś na pustyni, moralnie zepsute i bliskie Sin City z filmowych komiksów Franka Millera i Roberta Rodrigueza.