Apartament wakacyjny za 300 tys. zł

Już za 300 tys. zł można kupić niewielki lokum na wynajem nad morzem lub w górach, choć takich ofert jest niewiele. Klienci z reguły wydają 350 – 400 tys. zł na taką inwestycję

Publikacja: 18.02.2012 07:00

Rezydencja Park

Rezydencja Park

Foto: Mielno Holding

Nabywca, wydając 200 – 300 tys. zł może liczyć – jak podaje Paweł Grząbka, prezes CEE Property Group - na zwrot kapitału rzędu 5-8 proc. rocznie, podobnie jak w przypadku innych, większych lokali. -  Jest mało inwestycji, w których znajdziemy apartamenty do 300 tys. zł. Większość jest sprzedawanych za 350-400 tys. zł. Są to mieszkania wykończone "pod klucz" – zaznacza Grząbka.

Nabałtyckie oferty

Inwestor z gotówką wysokości 300 tys. zł może się rozejrzeć za ofertą w mniejszych miejscowościach na polskim wybrzeżu. Np. za tyle można kupić 30-metrowy apartament, w stanie wykończonym, przy samej plaży w Mielnie, w inwestycji Dune, realizowanej przez spółkę Mielno Holding - Firmus Group. Projekt ma być gotowy jesienią tego roku. - W ofercie mamy także kameralny apartamentowiec Rezydencja Park. Tu za 300 tys. zł można kupić 40-metrowy dwupokojowy lokal z balkonem, widokiem na jezioro Jamno, niespełna  200 metrów od morza – zapewnia Stein Christian Knutsen, prezes Mielno Holding - Firmus Group. Dodaje jednak, że klienci zainteresowani ofertami na wynajem preferują większe 2-3 pokojowe apartamenty, a co za tym idzie – droższe, na których nogą zarobić rocznie do 35 tys. zł.

Za 300 tys. zł można także kupić 1-pokojowy apartament w Cristal Resort Ustronie Morskie, o pow. od 21 do 32 mkw. od 255 tys. zł netto lub w Boleuvard Ustronie Morskie o pow. 20 – 26 mkw. od 219 tys. zł netto. - W pierwszych dwóch latach gwarantujemy rentowność w wysokości 7 proc. wartości nieruchomości rocznie. Od trzeciego roku rentowność może wynieść nawet 9 proc. i to już przy 50 proc. średniorocznego obłożenia. Czynsze w tych inwestycjach będą wypłacane kwartalnie, a ich wysokość w pierwszych dwóch latach będzie zależeć od ceny apartamentu, a od trzeciego roku  - od przychodów z wynajmu apartamentów gościom – opowiada Renata Sobczynska, przedstawicielka Zdrojowej – Invest, dewelopera realizującego oba projekty. – Oczywiście nabywca ma możliwość odliczenia podatku VAT, nawet jeśli nie prowadzi działalności gospodarczej.

Mniejsze obłożenie

W górach stawki są niższe niż nad morzem, więc ofert w tej cenie jest znacznie więcej i będą one tańsze, dochodząc nawet do 200 tys. zł. Nawet w Zakopanem, w Olczy w inwestycji Tatrzańska Ostoja, są do wzięcia kawalerki  o pow.  27  - 33 mkw.  za 204,9 – 294,9 tys. zł. Deweloper – spółka Activa - zapewnia, że projekt będzie gotowy we wrześniu 2012 r.

W Szklarskiej Porębie, za 300 tys. zł można kupić lokale w Bukowej Polanie, w budynkach, z których okien rozciera się widok na Karkonosze. Tu można kupić np. dwupokojowe lokum o pow. niemal 46 mkw. za 262 tys. zł albo również dwa pokoje, o pow. 36-metrów za 241,2 tys. zł (brutto). Deweloper, spółka Univitae, wylicza, że roczny przychód z najmu 36-metrowego lokalu może wynieść 30 - 39 tys. zł.

Paweł Grząbka twierdzi jednak, że lepszą opcję stanowią nadmorskie propozycje. – Nad morzem sezon jest bardziej stabilny, a w górach stopień obłożenia podlega licznym wahaniom – wyjaśnia Grząbka.

Stein Christian Knutsen przekonuje, że choć największe korzyści z wynajmu apartamentów w kurortach nadmorskich przynoszą oczywiście miesiące letnie, to pozostały okres wcale nie jest nierentowny. - Coraz bardziej widoczna jest popularność Morza Bałtyckiego również zimą, jesienią i wiosną. Wiele osób wybiera Bałtyk, a nie zagraniczny kurort. Pokazują to dane TNS Pentor, z których wynika że aż 74 proc. Polaków wybiera rodzime miejscowości nadmorskie na spędzenie wolnego czasu. Dodatkowo Bałtyk może pochwalić się wysokim procentem odwiedzin obcokrajowców, najczęściej Niemców, a także Norwegów i Szwedów – wylicza Stein Christian Knutsen.

Jak wylicza Jacek Twardowski, dyrektor handlowy w Kristensen Group, poziom obłożenia apartamentów w Świnoujściu wynosi 60 proc., a w Karpaczu dochodzi już do 40 proc. rocznie. - Spodziewamy się jednak coraz lepszego obłożenia w Karpaczu – zapewnia Twardowski. Najtańsze apartamenty w ofercie Kristensen Group w Karpaczu kosztują co najmniej 400 tys. zł (pow. 60-70 mkw.), a więc klient posiadający 300 tys. zł w gotówce musiałby dodatkowo wesprzeć się zewnętrznym finansowaniem. Miesięczny zysk z wynajmu tych apartamentów, gwarantowany przez Sun&Snow wynosi 20 tys. zł rocznie.

- Jednakże przychód może być znacznie wyższy - klienci, którzy kupili apartament w Karpaczu osiągają nawet do 35 tys. zł rocznie przychodu brutto. Należy też pamiętać o uwzględnieniu kosztów utrzymania apartamentu, które wynoszą ok. 20 proc., a więc po odliczeniu tych kosztów zysk to 28 tys. zł, co stanowi ok. 7 proc. stopy zwrotu rocznie. – wylicza Jacek Twardowski. Dodaje, że klienci chętnie kupują apartamenty, które zapewnią im taką właśnie stopę zwrotu, a aby tak się stało, apartament nie może kosztować więcej niż 400 tys. zł.

Nabywca, wydając 200 – 300 tys. zł może liczyć – jak podaje Paweł Grząbka, prezes CEE Property Group - na zwrot kapitału rzędu 5-8 proc. rocznie, podobnie jak w przypadku innych, większych lokali. -  Jest mało inwestycji, w których znajdziemy apartamenty do 300 tys. zł. Większość jest sprzedawanych za 350-400 tys. zł. Są to mieszkania wykończone "pod klucz" – zaznacza Grząbka.

Nabałtyckie oferty

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego