Inwestycje w górskie apartamenty

Zyski z najmu. Inwestycje w apartamenty w polskich zimowych kurortach przynoszą 6-9 proc. stopę zwrotu w ciągu roku. Wszystko zależy od dewelopera, obiektu, lokalizacji jak też i rodzaju umowy.

Publikacja: 09.11.2013 11:41

Inwestycje w górskie apartamenty

Foto: Bloomberg

- Obecne zyski z wynajmu są dużo korzystniejsze niż z produktów bankowych, a cena za mkw. nadal jest jeszcze w tzw. "dołku cenowym", co daje duże możliwości na zarobek w dłuższej perspektywie czasu – zapewnia Michał Szulc, przedstawiciel spółki deweloperskiej Kristensen Group.

Projekty pod lupą

Według deweloperów, najchętniej wybierane lokale liczą ok., 60 metrów, i dają możliwość wypoczynku w luksusowych warunkach dla sześciu osób. Poszukiwane są lokale w Zakopanem, Karpaczu, czy Szklarskiej Porębie – Za trakcyjną uchodzi stawka do 5 – 5,5 tys. zł za metr – wylicza Michał Szulc.

- Najczęściej wzmożone zainteresowanie obserwujemy w tzw. sezonie turystycznym. W górach jest to szczególnie widoczne od drugiej połowy grudnia, po kres ferii zimowych, następnie w Święta Wielkiej Nocy, wszelkie długie weekendy, w czasie majówki, no i oczywiście latem i jesienią, w okresie sprzyjającym wędrówkom po górskich szlakach – opowiada Szulc.

Jan Wróblewski, członek zarządu spółki deweloperskiej Zdrojowa Invest, wylicza, że klienci wybierają kawalerki typu studio lub najczęściej do 350 tys. zł, choć sporo transakcji opiewa na wyższe kwoty – do 450 tys. zł.

- Realne stopy zwrotu wynoszą obecnie ok. 7 proc. wartości apartamentu rocznie. Tyle przy uwzględnieniu swojej umiarkowanej marży i kosztów może wygenerować skuteczny operator turystyczny dla właściciela lokalu. Niektórzy deweloperzy chcąc zainteresować potencjalnych kupujących swoją ofertą proponują stopy zwrotu na nierealnym poziomie przekraczającym 8,5 proc. rocznie w pierwszych latach, w których obiekt wprowadzany jest na rynek i nie osiąga jeszcze optymalnych wyników. Warto zatem zwracać uwagę na wiarygodnych deweloperów-operatorów z doświadczeniem hotelarskim. Zwłaszcza, że teraz rynek ostrożniej patrzy na inwestorów po raz pierwszy realizujących tego typu projekty. Sam rynek natomiast, zweryfikuje takie zachowania i przewidujemy, że w grze pozostanie kilka podmiotów, które cieszą się zaufaniem swoich klientów, ponieważ znaczna ich część kupuje z polecenia – tłumaczy Jan Wróblewski.

Z kolei w Apartamentach pod Śnieżką w Karpaczu można uzyskać stopę zwrotu w wysokości 6 -7 proc. - Ogólnie należy przyjąć, że inwestycja w górach nie przyniesie mniej niż 5 proc. w skali roku. Ważna jest lokalizacja w samym kurorcie, dostęp do pełnej infrastruktury, piękno inwestycji, ale co najważniejsze, przede wszystkim sama miejscowość, w której inwestycja się znajduje. Np. Karpacz, od kilku lat jest na tzw. "fali wznoszącej" i widać w nim wzrost ruchu turystycznego – zapewnia Michał Szulc.

Taniej niż nad morzem

Według serwisu InwestycjewKurortach.pl, w polskich górach można kupić lokale w ok. 80 projektach. -  Deweloperzy sprzedają inwestycje już wybudowane lub rozbudowują kompleksy zaplanowane na kilka etapów, np. w Czarnej Górze, Zakopanem, Karpaczu czy Szklarskiej Porębie. Jedną z większych projektów jest z pewnością rewitalizacja dawnego kurortu w Kozubniku, w woj. śląskim – opowiada Grzegorz Kosiura, dyrektor zarządzający portalu InwestycjewKurortach.pl.

Zdaniem Michała Szulca, w górach pojawia się coraz więcej nowych projektów. - Góry stają się bardzo popularne, gdyż zyski z wynajmu nieruchomości tam położonych są bardziej równomierne i w skali roku znacznie większe niż w obszarach morskich. Dynamiczny rozwój miejscowości górskich, poprawa infrastruktury, nowe inwestycje, powodują, że deweloperzy mogą być spokojni o sprzedaż, a ceny lokali już powoli zaczynają rosnąć. Co jednak istotne nadal są sporo niższe od nadmorskich propozycji – zapewnia Michał Szulc.

Np. Zdrojowa Inevst w Cristal Resort Szklarka Poręba  większość lokali już sprzedała, zwłaszcza tych z widokiem na Szrenicę.  Można jeszcze kupić np. 28-metrowa kawalerkę, wykończona i z pełnym wyposażeniem za 316 tys. zł czy też większy, 76 –metrowy lokal za 550 tys. zł netto – każdy w tym przypadku może odzyskać VAT. Spółka zachęcona dobrymi wynikami sprzedaży w Szklarskiej Porębie  kupiła w tym roku od miasta  kolejną działkę za 5,2 mln zł. Wybuduje na niej 4- lub 5-gwiazdkowy hotel z rozbudowanym zapleczem konferencyjnym i rekreacyjnym, z własnym wyciągiem narciarskim. Budowa ma ruszyć w pierwszym półroczu 2014 r.

W Szklarskiej Porębie można również kupić lokale w parku wakacyjnym Sun & Snow Resorts - Szklarska Poręba. Apartamenty i pokoje hotelowe o pow. 25 – 100 mkw. kosztują 180 - 750 tys. zł. Natomiast w Zakopanem, w Sun&Snow Resorts Lipki Park Zakopane, na inwestorów czekają apartamenty oraz pokoje hotelowe w condohotelu, o pow. 20 - 100 mkw., za 300 - 900 tys. zł

Z kolei Kristensen Group proponuje inwestycję Apartamenty pod Śnieżką w Karpaczu. W sprzedaży ma 20 lokali o pow. 62 – 79 mkw. najtańsze lokale, w stanie deweloperskim kosztują 310 tys. zł

W popularnych ośrodkach

Nadal niezagospodarowana, zdaniem Grzegorza Kosiury pozostaje Wisła, która wśród turystów cieszy się popularnością, i to nie tylko zimą - Żadnych inwestycji nie ma praktycznie także w całym woj. podkarpackim, choć brak infrastruktury w Bieszczadach na pewno hamuje też zainteresowanie inwestorów indywidualnych – mówi Kosiura.

Ofertowe ceny apartamentów na razie nie ulegają większym zmianom. Oscylują średnio na poziomie 8,5 tys. zł za metr, przy czym np. w Karpaczu przeciętne stawki ofertowe wynoszą 6,89 tys. zł, w Szklarskiej Porębie – 7,5 tys. zł a w najdroższym Zakopanem – 9,1 tys. zł za mkw. Najwyższe kwoty nieznacznie przekraczają 20 tys. zł za mkw.

Z drugiej strony, deweloperzy starają się zachęcić przyszłych właścicieli różnymi promocjami. – Kuszą też klientów obietnicami zysków z wynajmu. Proponują specjalne umowy dzierżawy, dzięki którym wynajmują apartamenty dla ich właścicieli i wypłacają zyski – zapewnia Grzegorz Kosiura.

Gdzie szukać perspektywicznych projektów? Zdaniem Grzegorza Kosiury, nadal tam gdzie jest najwięcej turystów. - Popularne kurorty, może już trochę przebrzmiałe ale nadal zapewniają jednak dużą frekwencję, a co za tym idzie zyski. Ryzykowne są projekty bez infrastruktury rekreacyjno-rozrywkowej, położone z dala od tras zjazdowych, bez ciekawego widoku z okien. Jeśli, kupując apartament, jesteśmy nastawieni wyłącznie na zysk na pewno warto zainteresować się inwestycjami sprawdzonych na tym rynku deweloperów, którzy proponują jednocześnie apartamenty w atrakcyjnych turystycznie obiektach i przejrzyste zapisy w umowach najmu – tłumaczy Grzegorz Kosiura.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego