Od pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę mijają właśnie trzy lata. „Rzeczpospolita” poprosiła ekonomistów o wskazanie najważniejszych konsekwencji tej wojny dla europejskiej i polskiej gospodarki.
Skutki trzech lat wojny w Ukrainie: drogie surowce, inflacja, złe nastroje
– Ta dekada XXI w. to najbardziej dynamiczny okres w tym wieku. Najpierw pandemia covidu pokazała, jak kruche mogą być gospodarcze fundamenty, ale jednocześnie przyniosła ogromną pozytywną zmianę na rynku pracy, jak również w obszarze usług cyfrowych. Gdyby nie pandemia, te zmiany w mechanice rynku pracy trwać mogłyby kolejną dekadę. Z kolei wojna obnażyła naszą europejską słabość, zaniedbania w faktycznej integracji, brak odporności energetycznej, brak dywersyfikacji dostaw, a przez to niemożności skutecznej walki z inflacją. Wszystko to okraszone ogromną unijną biurokracją – mówi Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. – Może to źle zabrzmi, ale są również pozytywy tej wojny. Został wylany kubeł zimnej wody na głowy decydentów. Przeorientowaliśmy priorytety gospodarcze – dodaje.
Zdaniem ekonomisty prof. Witolda Orłowskiego, oceniając konsekwencje wojny w Ukrainie dla gospodarek krajów europejskich, trzeba oddzielić efekty krótkookresowe od długookresowych. – Krótkookresowym jest przede wszystkim gwałtowny wzrost inflacji i cen surowców energetycznych, który pozostawił trwały ślad w gospodarce. U nas w postaci inflacji, która cały czas jest na wysokim poziomie w porównaniu z celem inflacyjnym. W strefie euro inflację udało się już obniżyć do poziomu sprzed wojny. Ale choć ceny surowców już spadły, to okres, gdy były wysokie, dość mocno zaważył na sytuacji gospodarczej – mówi prof. Orłowski.
Czytaj więcej
Działania rosyjskiego Funduszu Narodowego Dobrobytu stały się częścią szarej strefy, w miarę jak skarbonka, gromadzona przez lata dzięki eksportowi surowców, coraz bardzie pustoszeje. W minionym roku fundusz schudł o ponad 100 ton złota. Kreml nie wyjaśnia obywatelom, co stało się z kapitałem mającym poprawić ich poziom życia. Większość poszła na wojnę Putina.