Mediana prognoz ekonomistów, według ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”, wskazywała na wzrost produkcji przemysłowej w Polsce w październiku o 1,6 proc. rok do roku. Można mówić o bardzo pozytywnym zaskoczeniu, bo żadna z ponad 20 prognoz nawet nie zbliżyła się do odczytu 4,7 proc. podanego przez GUS (najwyższa zakładała wzrost o 3 proc.).
Na tak solidny wzrost rok do roku tylko częściowo wpłynął efekt kalendarzowy. Z danych GUS wynika, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, produkcja sprzedana przemysłu w październiku urosła rok do roku o 3,9 proc.
Dane GUS wskazują, że z 34 działów przemysłu, produkcja urosła w ujęciu rocznym w 24, najsilniej w produkcji pozostałego sprzętu transportowego (o 36,5 proc.). Spadek odnotowano zaś w 10 działach, w tym najmocniejszy, o niespełna 17 proc., w naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń.
Produkcja przemysłowa w Polsce powyżej prognoz
Dane GUS o produkcji przemysłowej dają nieco nadziei, że przemysł w Polsce wydobywa się ze stagnacji. Jak zauważają m.in. ekonomiści banku Pekao, odsezonowany indeks produkcji przemysłowej znalazł się na nowym maksimum wszech czasów. „Produkcję przemysłową w październiku wyrwało z butów – wystarczył jeden miesiąc, żeby zakończyć i przebić trzy lata (!) przemysłowej flauty” - piszą na X.