Polska gospodarka zwalnia. GUS podał nowe dane o PKB

PKB Polski zwiększył się realnie w trzecim kwartale br. o 2,7 proc. rok do roku, wobec wzrostu o 3,2 proc. w drugim – podał GUS w szybkim szacunku. Kwartał do kwartału polska gospodarka skurczyła się o 0,2 proc.

Aktualizacja: 14.11.2024 10:43 Publikacja: 14.11.2024 10:02

Polska gospodarka zwalnia. GUS podał nowe dane o PKB

Foto: Adobe Stock

Konsensus prognoz, wynikający z ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wśród ekonomistów, wskazywał na wzrost PKB Polski w trzecim kwartale o 2,9 proc. rok do roku. Z tego punktu widzenia czwartkowe dane GUS 2,7 proc. są nieco gorsze od przeciętnych oczekiwań. Warto zauważyć, że na początku trzeciego kwartału prognozy ekonomistów były bardziej optymistyczne – zakładały średnio wzrost o 3,3 proc. rok do roku. Dane napływające z gospodarki za okres lipiec-wrzesień br. – szczególnie dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej – zmuszały jednak część ośrodków analitycznych do redukowania swoich prognoz.

PAP

Szybki szacunek wskazuje, że roczna dynamika polskiej gospodarki zwolniła w trzecim kwartale br. względem drugiego. Wówczas PKB Polski urósł realnie o 3,2 proc. rok do roku.

W porównaniu z drugim kwartałem br., w trzecim (po oczyszczeniu z czynników sezonowych) polska gospodarka skurczyła się o 0,2 proc.

Dodatkowo GUS zrewidował też dane o kwartalnej dynamice PKB ponad rok wstecz. Zwykle są to rewizje w dół, w tym po 0,2 pp. w ostatnim kwartale 2023 r. i dwóch pierwszych 2024 r. Tym samym w pierwszym kwartale 2024 r. polska gospodarka urosła o 0,6 proc. kw./kw., a w drugim o 1,2 proc., a nie o 0,8 i 1,4 proc., jak wcześniej podawał urząd. 

„Dzisiejsze dane o PKB przypieczętowują pewien niechlubny rekord – trwające od końca 2022 r. ożywienie jest najwolniejszym w ostatnich 30 latach” – zauważają ekonomiści banku Pekao.

Czytaj więcej

NBP ma nową projekcję inflacji i PKB. „Jesteśmy nieco bardziej pesymistyczni"

PKB Polski w górę, ale bez szału. Szybki szacunek GUS

Czwartkowe dane to tzw. szybki szacunek. Strukturę polskiego wzrostu (oraz ewentualną rewizję odczytu) GUS poda 28 listopada. Niemniej głównym silnikiem naszej gospodarki w tym roku pozostaje konsumpcja – przede wszystkim spożycie publiczne, windowane wzrostem wydatków na zbrojenia oraz dużymi podwyżkami płac w sferze budżetowej w pierwszej połowie roku. Choć dane o sprzedaży detalicznej w trzecim kwartale były zdecydowanie poniżej oczekiwań (spadek o około 1,5 proc. rok do roku), to zapewne konsumpcję prywatną ciągnął do przodu wciąż silny popyt na usługi. Można się spodziewać, że negatywnie na dynamikę PKB wpływały z kolei: saldo obrotów z zagranicą oraz inwestycje.

Z ostatnich prognoz ekonomistów dla „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wyłania się obraz gospodarki, która w całym 2024 r. urośnie o 2,9 proc. rok do roku (średnia i mediana prognoz), wyraźnie silniej niż w 2023 r. (gdy aktywność gospodarcza urosła raptem o 0,1 proc.). W ostatnich dniach swoje prognozy dla wzrostu PKB Polski obniżył Narodowy Bank Polski. W listopadowej projekcji przyjął, że polska gospodarka urośnie w 2024 r. o 2,7 proc. (względem 3 proc. według lipcowej projekcji), a w 2025 i 2026 r. kolejno o 3,4 i 2,8 proc., tj. o 0,4 i 0,3 pp. mniej niż w prognozie z wakacji.

– Mamy gorsze perspektywy dla naszego głównego partnera handlowego, czyli Niemiec. To główny czynnik powodujący, że ścieżka aktywności w gospodarce jest nieco bardziej pesymistyczna – wyjaśniał tę rewizję Jacek Kotłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP. Zauważał, że polska jest drugim krajem w UE, po Czechach, najmocniej uzależnionym od koniunktury w Niemczech. – Mamy też słabe bieżące dane. Mimo relatywnie wysokiego wzrostu realnych dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, mamy dość niski wzrost konsumpcji, przede wszystkim sprzedaży detalicznej – dodawał Kotłowski.

„Przyhamowała konsumpcja, bardziej niż sugerowało tempo dochodów. Polski i światowy przemysł wstrzymał oddech w oczekiwaniu na amerykańskie cła, a budowlanka na środki z UE” - komentują ekonomiści ING Banku Śląskiego. Dodają jednak, że wciąż liczą na umiarkowane ożywienie w 2025 r. „Polska ma krajowe motory wzrostu, pozwalające się opierać stagnacji w Eurolandzie i ryzykom jakie niesie protekcjonistyczna polityka Trumpa” - wskazują.

Konsensus prognoz, wynikający z ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wśród ekonomistów, wskazywał na wzrost PKB Polski w trzecim kwartale o 2,9 proc. rok do roku. Z tego punktu widzenia czwartkowe dane GUS 2,7 proc. są nieco gorsze od przeciętnych oczekiwań. Warto zauważyć, że na początku trzeciego kwartału prognozy ekonomistów były bardziej optymistyczne – zakładały średnio wzrost o 3,3 proc. rok do roku. Dane napływające z gospodarki za okres lipiec-wrzesień br. – szczególnie dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej – zmuszały jednak część ośrodków analitycznych do redukowania swoich prognoz.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Produkcja budowlano-montażowa. Są nowe dane GUS
Dane gospodarcze
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Dane gospodarcze
Inflacja bazowa znów ponad 4 proc., inne miary wzrostu cen najwyżej od stycznia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dane gospodarcze
Słabość niemieckiej gospodarki topi polski eksport