Z wyliczeń Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF) wynika, że globalny dług - zarówno publiczny, jak i prywatny - sięgnął na koniec pierwszego półrocza 336 proc. PKB świata. W tym ujęciu zadłużenie wzrosło po raz pierwszy od dwóch lat. IIF prognozuje, że na koniec 2023 r. powinno ono sięgać 337 proc. PKB, ale i tak sporo będzie dzieliło ten poziom od rekordu z pierwszego kwartału 2021 r., czyli 362 proc. globalnego PKB.
- Nagły wzrost inflacji był głównym powodem tego, że w ciągu ostatnich dwóch lat ostro spadł współczynnika zadłużenia do PKB - twierdzi Emre Tiftik, dyrektor w IIF. Podwyżki stóp procentowych, będące odpowiedzią na wyższą inflację, spowodowały jednak wzrost kosztów obsługi długu. W ciągu ostatnich 12 miesięcy rządy z całego świata przeznaczyły na spłatę odsetek rekordowe 3,5 bln dol.
Czytaj więcej
Polska Agencja Nadzoru Audytowego zakazała spółce z grupy Deloitte przeprowadzania badań sprawozdań finansowych - wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej”. Obecni klienci Deloitte rozpoczęli poszukiwania nowych audytorów.
Pozytywnym zjawiskiem był spadek zadłużenia gospodarstw domowych. Zmniejszyło się ono w pierwszym półroczu na całym świecie z 57,9 bln dol. do 57,7 bln dol. i z 62,3 proc. PKB do 61,9 proc. PKB. W gospodarkach rozwiniętych jego poziom w stosunku do PKB stał się najniższy od dwóch dekad.
- Ciężar długu konsumenckiego wydaje się być do udźwignięcia na rynkach rozwiniętych, co daje bankom centralnym dodatkowe pole do zacieśniania polityki pieniężnej, jeśli presja inflacyjna będzie się utrzymywać - uważa Tiftik.