Zarys projekcji Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP (projekcji, czyli prognoz sporządzanych przy założeniu m.in. braku zmian stóp procentowych i zmian legislacyjnych) znalazł się w czwartkowym komunikacie Rady Polityki Pieniężnej. Jak tłumaczył dzień później prezes NBP, projekcja była głównym argumentem na rzecz podwyżki głównej stopy procentowej o 0,50 pkt proc., do 6,5 proc., zamiast o 0,75 lub 1 pkt proc., jak w poprzednich miesiącach.
Rzeczywiście, analitycy z DAiBE spodziewają się obecnie dość ostrego hamowania gospodarki. W 2023 r. PKB Polski wzrośnie prawdopodobnie o zaledwie 1,4 proc., po 4,7 proc. w br. (to jest tzw. ścieżka centralna prognoz, czyli środek przedziału, w którym wzrost PKB znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem). Poprzednio, w marcu, spodziewali się wzrostu PKB w 2023 r. o 3 proc., po 4,4 proc. w br.