Rozwój ułomny, ale szybki

Wbrew oczekiwaniom ekonomistów w II kwartale przyspieszyła i tak już rozpędzona konsumpcja. Inwestycje znów jednak rozczarowały.

Aktualizacja: 01.09.2017 06:19 Publikacja: 31.08.2017 20:54

W II kwartale produkt krajowy brutto Polski, najszersza miara aktywności w gospodarce, wzrósł o 3,9 proc. rok do roku – podał w czwartek GUS, potwierdzając swój wstępny szacunek sprzed trzech tygodni. To wynik nieco gorszy niż w I kwartale, gdy PKB powiększył się o 4 proc., ale za to minimalnie lepszy, niż przeciętnie oczekiwali ekonomiści (3,8 proc.). Zdecydowanie bardziej zaskakujące okazały się dane dotyczące tego, co się za tą zwyżką PKB kryło.

Otwarte portfele

Większość ekonomistów uważała, że od II kwartału zacznie hamować wzrost konsumpcji gospodarstw domowych. Miał to być efekt powrotu inflacji oraz wygasania pozytywnego wpływu programu 500+ na roczną dynamikę dochodów rodzin. Tymczasem wydatki konsumpcyjne zwiększyły się w II kwartale o 4,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,7 proc. w I kwartale. Szybciej rosły ostatnio w IV kwartale 2008 r.

– Obecna trajektoria nastrojów konsumenckich sugeruje dalsze przyspieszenie konsumpcji w II połowie roku – zauważyli ekonomiści mBanku, odnosząc się do ustanawiających coraz to nowe rekordy wskaźników zaufania konsumentów do gospodarki.

Wydatki gospodarstw domowych dodały do rocznego wzrostu PKB w II kwartale 2,9 pkt proc., minimalnie mniej niż w I kwartale (3 pkt proc.). Stanowiły więc główny motor gospodarki. Tymczasem inwestycje dodały zaledwie 0,1 pkt proc., po tym, jak w I kwartale nie wniosły nic. Wprawdzie nakłady inwestycyjne wzrosły po pięciu z rzędu kwartałach spadków, ale o zaledwie 0,8 proc. rok do roku. Ekonomiści spodziewali się 2,5 proc.

Stopa inwestycji, którą firmowana przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju ma podbić do 25 proc. PKB, spadła w efekcie w II kwartale (r./r.) do 17,7 proc. PKB. To najsłabszy wynik od połowy 1996 r.

– Wzrost gospodarczy bez udziału inwestycji jest ułomny, bo nie zwiększa i nie modernizuje aktywów, które służą do wytwarzania PKB – zauważyła Małgorzata Starczewska-Krzytoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. Konsekwencją tego niezrównoważonego rozwoju może być to, że wyniki handlu zagranicznego obniżyły roczną dynamikę PKB w II kwartale o 1,5 pkt proc. (w I kwartale podniosły ją o 0,1 pkt proc.). – Może to oznaczać, że rosnący popyt konsumpcyjny nie znajduje wystarczającego zaspokojenia w produktach i usługach wytwarzanych przez rynek – uważa ekonomistka Lewiatana.

Zagadkowe zapasy

Ale to, że pomimo stagnacji inwestycji wzrost PKB jest zbliżony do 4 proc., sugeruje, że gdy nakłady na rozwój zaczną rosnąć, gospodarka jeszcze przyspieszy. Ekonomiści widzą szanse, że ten scenariusz zmaterializuje się już w II połowie br., wraz z napływem unijnych funduszy. Eksperci przeciętnie prognozują, że w III kwartale PKB Polski powiększy się o 4,1 proc., a w IV kwartale o 4 proc.

Źródłem niepewności jest zachowanie zapasów w gospodarce. W II kwartale ich akumulacja dodała do rocznej dynamiki PKB aż 1,9 pkt proc., po 0,7 pkt proc. w I kwartale. – To wskazuje, że firmy zwiększają bufor zapasów w oczekiwaniu na dalszą poprawę koniunktury w II połowie roku – ocenił Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole. Tak duży wpływ akumulacji na dynamikę PKB rodzi jednak ryzyko, że w kolejnych kwartałach będzie on ujemny. Chyba, że... doszło do niego tylko na papierze. Część ekonomistów uważa, że wzrost zapasów w II kwartale to efekt niedoszacowania przez GUS dynamiki eksportu. Jeśli tak, to przy okazji kolejnych rewizji rachunków narodowych okaże się, że była ona wyższa, za to mniejszy był wzrost zapasów.

Inflacja stanęła w miejscu

Indeks cen konsumpcyjnych (CPI), podstawowa miara inflacji w Polsce, wzrósł w sierpniu o 1,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,7 proc. w lipcu – oszacował wstępnie GUS. To odczyt zgodny z przeciętnymi prognozami ankietowanych przez nas ekonomistów. Według nich lekki wzrost inflacji był efektem wyższej niż zwykle o tej porze roku dynamiki cen żywności oraz zwyżki cen paliw.

Po ponad dwóch latach deflacji na przełomie lat 2016 i 2017 ceny konsumpcyjne zaczęły rosnąć. W lutym inflacja doszła do 2,2 proc., ale w kolejnych miesiącach straciła impet. Tak prawdopodobnie będzie co najmniej do końca roku. Zdaniem ekonomistów Banku Ochrony Środowiska na przełomie roku roczna dynamika CPI spadnie do 1,5 proc., a w I kwartale 2018 r. jeszcze niżej. To pozwoli Radzie Polityki Pieniężnej utrzymywać stopy procentowe bez zmian jeszcze co najmniej przez rok.

Opinia

Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego

Polska gospodarka jest w fazie ożywienia. W trendzie wzrostowym pozostaje konsumpcja gospodarstw domowych, co można wiązać z wyraźną poprawą sytuacji na rynku pracy oraz programem 500+. Część gospodarstw najpierw przeznaczała te pieniądze na spłatę zobowiązań, a dopiero teraz zaczyna je wydawać. Co ważne, po pięciu kwartałach spadków w II kwartale wzrosły wreszcie inwestycje. Ich dynamika była jeszcze bardzo mizerna, szczególnie w sektorze prywatnym, ale w kolejnych kwartałach powinna być coraz wyższa. Przy dalszym wzroście konsumpcji w tempie ponad 4 proc. rocznie i poprawiającej się sytuacji w gospodarce strefy euro dynamika PKB w II połowie br. powinna przekroczyć 4,0 proc. rok do roku.

Dane gospodarcze
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Małe chwile radości dla kredytobiorców walutowych. Stopy procentowe w dół
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński