Aktualizacja: 21.02.2025 02:18 Publikacja: 28.06.2024 14:14
Protest studentów na Uniwersytecie Warszawskim
Foto: PAP, Albert Zawada
Sprawa protestów na Uniwersytecie Warszawskim związanych z sytuacją w Strefie Gazy wywołała bardzo wiele różnorodnych komentarzy i dyskusji. Czy taka sytuacja powinna w ogóle mieć miejsce? A może studenci muszą po prostu zająć się nauką, a nie takimi odległym od nich sprawami? Ale co w takim razie z tym, że Uniwersytet powinien być kuźnią intelektualistów, zachęcać do intelektualnych sporów, nawet tych przekładających się na sprawy polityczne. Bo czy studenci rzeczywiście mają rzetelną wiedzę na temat tego, co dzieje się w strefie Gazy?
Dzisiaj na Węgrzech kwitną podobne jak w epoce Horthyego sny o potędze, co pociąga za sobą hasła rewizjonizmu. A Viktor Orbán podsyca je w swoich wystąpieniach, zamiast zajmować się teraźniejszością. Dokąd prowadzą Węgrów jego wielkie plany i wizje?
Walka z zanieczyszczeniem środowiska schodzi w Europie na drugi plan, bo rządy największych krajów widzą, że wyborcy obciążeni kosztami proekologicznej polityki zwracają się ku radykałom. Wobec groźby utraty władzy na rzecz populistów blednie nawet wizja katastrofy klimatycznej.
Dla wszystkich kampania wyborcza to rozgrywka ostateczna. Dla PiS to perspektywa nie tylko masowych czystek personalnych, ale być może też braku szans na odzyskanie władzy kiedykolwiek. Z kolei dla KO, Trzeciej Drogi i Lewicy trzecie zwycięstwo obozu władzy byłoby podważeniem liberalno-lewicowej wizji świata.
Część polskiego społeczeństwa nie pisze się już na klasycznie przygotowywaną ofertę telewizyjną, czyli nadawane w sposób ciągły, linearny, programy o konkretnych porach, przeplatane marketingowymi przekazami stacji oraz ich biznesowych klientów. Jednak tradycyjna telewizja wcale nie zamierza się poddać.
Kampania wyborcza zdaje się wyglądać tak jak dawniej, ale jednak zmieniło się wszystko. Wzrost znaczenia mediów społecznościowych, inna żywotność tematów wyborczych, poszerzenie elektoratu oraz postępująca walka z mediami to nowe akordy tegorocznej kampanii. I teraz politycy muszą się nauczyć grać zgodnie z tymi nowymi regułami.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Keir Starmer w rozmowie telefonicznej z Wołodymyrem Zełenskim wyraził poparcie dla decyzji władz Ukrainy, by nie przeprowadzać wyborów w kraju, w którym trwa wojna.
Rosja wisi na cienkim włosie imperialnej przemocy, ale sami Rosjanie wiedzą najlepiej, jak szybko może się od byle powiewu historii przewrócić.
Zajęcie Półwyspu Krymskiego przez Rosję było zaledwie preludium do pełnoskalowej wojny w Ukrainie, jaką Putin rozpętał trzy lata temu – 24 lutego 2022 r.
W środku awantury pomiędzy Donaldem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim do Kijowa przyjechał specjalny wysłannik amerykańskiego prezydenta i zapowiedział kontynuowanie wsparcia Ukrainy.
Nie ma dowodu na to, że oskarżeni uśmiercali ofiary alkoholem z domieszką izopropanolu. Nie truli, ale oszukiwali, przejmując ich mieszkania – orzekł sąd.
Francja i Wielka Brytania chcą wysłać do Ukrainy misję 30 tys. żołnierzy, aby ratować suwerenność Kijowa. Próbują przekonać Donalda Trumpa, aby poparł tę inicjatywę.
Kłopoty ze znalezieniem pracowników w oświacie, służbie zdrowia, transporcie publicznym, czy osób do służb mundurowych są wyzwaniem dla władz samorządowych. Te braki kadrowe mogą wpłynąć na jakość usług publicznych i na funkcjonowanie miast.
Donald Tusk zamieścił na platformie X wpis, w którym zawarł trzy punkty działań, które powinny podjąć kraje europejskie, by pomóc Ukrainie w jej wojnie z Rosją. Wpisu dokonał w języku angielskim.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas