Francuzi takiego lata nie pamiętają. Nie pamiętają też instytuty naukowe Paryża. Bo też od kiedy prowadzi się nad Sekwaną pomiary temperatury, tak ciepło jeszcze nie było. We wrześniu słupek rtęci średnio dochodził do 21,5 stopnia Celsjusza, o 3,5 stopnia więcej, niż wynosi o tej porze norma.
To nie koniec. Na październik synoptycy znów zapowiadają spiekotę. W wielu regionach kraju, łącznie ze stolicą, ma być nawet 30–35 stopni Celsjusza. Z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że pobity zostanie rekord z października 1988 r. Wynosi on co prawda również 35 stopni, ale przecież temperaturę taką odnotowano wówczas w Ajaccio na Korsyce, a nie tysiąc kilometrów na północ, w Paryżu.