Uprawy pod wodą

Spadnie produkcja zbóż, warzyw i owoców. Ich ceny pójdą w górę

Publikacja: 25.05.2010 02:24

Zalana plantacja pomidorów

Zalana plantacja pomidorów

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Powódź i wzmożone opady deszczu odbiją się na tegorocznych zbiorach płodów rolnych. W krytycznej sytuacji znalazło się 48 tys. gospodarstw – czyli zaledwie 2 proc. ich ogólnej liczby. Jednak są to często regiony, gdzie koncentrowała się produkcja warzyw i owoców. – Okolice Sandomierza, Łęczycy, gminy w województwie lubelskim, skąd pochodzi jedna czwarta krajowej produkcji owoców. – Na Lubelszczyźnie połowa produkcji sadowniczej jest pod wodą, w tym cała gmina Wilków – mówi Tomasz Solis, producent owoców jagodowych.

W tragicznej sytuacji znaleźli się producenci chmielu z Lubelszczyzny – odtworzenie ich plantacji zabierze wiele lat. Produkcja truskawek w tym roku będzie znacznie niższa, a ich ceny już teraz szybko rosną. – Wielu plantacji nie uda się uratować, bo rolnicy nie mogą nawet wjechać na pola, by opryskać zbiory. To tragedia – przewiduje prof. Józef Robak z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Ucierpią głównie producenci pomidorów, papryki i wczesnych ogórków. Polska nie może w tym przypadku ratować się importem, bo ulewy i zimna pogoda odbiły się także na produkcji warzyw w Czechach, na Węgrzech i w Hiszpanii. Zbiory zbóż i rzepaku mogą z kolei zniszczyć choroby, grzyby i pleśnie. – Jeśli będą niższe plony zbóż, to z powodu słabej kondycji ekonomicznej gospodarstw, które oszczędzają na wydatkach, sama powódź tak bardzo nie zniszczyła zbóż – ocenia Anna Nieróbca z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach.

Wysokie ceny i niska podaż nowalijek odbiją się na kieszeni konsumentów. Ceny truskawek na podwarszawskim rynku hurtowym w ciągu weekendu poszły znacznie w górę. Za kilogram krajowych owoców trzeba zapłacić od 18 do 22 zł. – A przecież są to ceny hurtowe. Wielu Polaków nie będzie w tym roku stać na te owoce – ocenia Małgorzata Skoczewska, rzeczniczka rynku Bronisze.

Agencja Nieruchomości Rolnych przewiduje mniejsze wpływy z czynszu dzierżawnego, bo zgodnie z prawem umorzy część należności. Powódź 1997 r. kosztowała agencję 76 mln zł.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przypomina, że rolnicy muszą po ustaniu powodzi szybko złożyć deklaracje, jakie straty ponieśli w uprawach. Inaczej mogą zapłacić kary, gdy przyjdzie unijna kontrola dopłat bezpośrednich. Wielu rolników przełoży inwestycje, które planowali przeprowadzić z unijnym dofinansowaniem.

Skutki powodzi odczują wszystkie branże związane z rolnictwem. Producenci nawozów i środków ochrony roślin przygotowują się w tym roku na gorsze wyniki sprzedaży. – Spodziewamy się, że w tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, spadnie zużycie środków ochrony roślin – mówi Jerzy Próchnicki z Bayer Crop Science.

Długotrwałe opady i chłodna pogoda sprawiają, że pola uprawne nasiąknęły wodą. Zboża bardzo źle zimowały, a cena ziarna jest obecnie tak niska, że polscy rolnicy mogą już nie ratować zbiorów. – Część upraw jest w zbyt złym stanie, by w nie dodatkowo inwestować. Spodziewamy się spadku sprzedaży ochrony roślin o 5 – 10 proc. w tym roku. Jeśli przyjdzie parę dni ciepła, to choroby roślin będą się rozwijać błyskawicznie – dodaje Próchnicki.

Polski rynek środków ochrony roślin wart był w ubiegłym roku 2,9 mld zł, sprzedaż nawozów zaś – ok. 4,5 mld zł.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=m.kozmana@rp.pl]m.kozmana@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
KE zapowiada deregulację, Chiny odpowiadają cłami odwetowymi, a Polska poza europejskim modelem AI
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Biznes
GPW: Spółki z sektora medycznego pod lupą
Biznes
Wojna celna Trumpa zawieszona, przemysł w Europie się stabilizuje, a Wielka Brytania chce resetu z UE
Biznes
Sądne dni w sporze o imperium Zygmunta Solorza
Biznes
Ontario zakazuje prowadzenia interesów z firmami z USA. Silny cios w Elona Muska