Nie ma chętnych na nowe auta

W Polsce można byłoby sprzedawać nawet pół miliona nowych aut rocznie. Ale potencjał rynku wykorzystywany jest w zaledwie ponad połowie

Publikacja: 07.07.2011 10:29

Nie ma chętnych na nowe auta

Foto: Bloomberg

Polski rynek aut nieustannie sunie w dół. W pierwszym półroczu zarejestrowano 137.671 nowych samochodów osobowych, tj. o 5,7 proc. mniej niż od stycznia do czerwca ubiegłego roku. To gorszy rezultat niż przed miesiącem, gdy łączne wyniki rejestracji były słabsze od ubiegłorocznych o niecałe 5 proc.

– Spadek na koniec pierwszego półrocza nie zaskakuje, bo można było go przewidzieć ze względu na wprowadzone z początkiem roku zmiany w przepisach (likwidacja kratki, podwyżka stawki VAT – red). Niespodzianką jest zachowanie klientów indywidualnych – mówi prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki.

Wbrew prognozom, ta grupa kupujących ograniczyła w tym roku zakupy. Wcześniej natomiast spodziewano się, że stabilizująca się sytuacja gospodarcza kraju zwiększy w niej popyt o blisko 10 proc. Zmianę preferencji potwierdzają dane z porównywarki finansowej Comperia.pl. Od lipca ubiegłego roku do marca obecnego większość zapytań o kredyty – przeanalizowano 195 tys. - dotyczyła kredytów na zakup nowego samochodu. W ostatnich miesiącach nastąpiło jednak odwrócenie trendu. Teraz największe zainteresowanie – ok. 80 proc. - budzi kredyt na auta używane.

Dlaczego tak się dzieje? – Ludzie słyszą o kryzysie w Grecji, niepokoi ich słaby złoty. Wstrzymują się z zakupami w obawie przed pogorszeniem sytuacji gospodarczej – twierdzi dyrektor generalny Ford Polska Adam Kołodziejczyk.

W dodatku na odwrócenie sytuacji nie ma raczej szans. Szczyt sezonu na zakupy nowych samochodów zdecydowanie minął. Trudno przypuszczać, by w najbliższych miesiącach zdarzyło się coś, co poprawiłoby sytuację na rynku. – Najbliższe miesiące także będą spadkowe. Możliwe, że rynek nieco odbije się w okolicach jesieni – twierdzi Andrzej Halarewicz z międzynarodowej firmy analitycznej Jato Dynamics.

Prognozy są jednak pesymistyczne. Według Samaru wszystko wskazuje, że zakładany wcześniej 5-10-procentowy spadek sprzedaży nowych samochodów zostanie nawet przekroczony. Trudno nawet zakładać, że w kolejnym roku nastąpi poprawa – teoretycznie z początkiem 2013 roku powinna wrócić kratka. – Gdyby tak miało być, po raz kolejny będziemy mieli ograniczenia w sprzedaży spowodowane oczekiwaniem na lepszą ofertę – uważa Drzewiecki.

W dodatku gdy u nas liczba rejestrowanych aut kurczy się, w Europie zaczyna rosnąć. w samym maju rejestracje w 27 krajach Unii Europejskiej wzrosły rok do roku łącznie o 7,1 proc., tymczasem w Polsce o 1,75 proc. spadły. Fatalnie wyglądamy również na tle naszego regionu, bo gorzej jest tylko w Rumunii. W Czechach, na Słowacji, Węgrzech, w Bułgarii, na Litwie oraz Łotwie i Estonii sprzedaż od początku roku rośnie, w większości tych krajów w tempie dwu-, a nawet trzycyfrowym.

Kto jest liderem rynku? W sporządzonym przez Samar rankingu rejestrowanych marek prowadzi zdecydowanie Skoda: w pierwszych sześciu miesiącach zarejestrowano 16,3 tys. aut tej marki. Na drugim miejscu jest Opel – 11,4 tys., na trzecim Ford – 10,7 tys.

Na dziesięć marek z największą liczbą tegorocznych nowych rejestracji, jedynie trzy poprawiły wyniki. Z pierwszej piętnastki – zaledwie pięć: najwięcej Chevrolet (o 17,7 proc.), Nissan (15 proc.) i Hyundai (9,8 proc.).

Samar szacuje, że potencjał polskiego rynku wynosi nawet pół miliona rejestrowanych rocznie nowych aut. Jednak z powodu częstych zmian w przepisach i braku wizji rozwoju rynku jest sztucznie ograniczany. – Na zbliżenie się liczby rejestrowanych aut do potencjału potrzeba będzie paru lat. Tyle, że będą to lata stracone – twierdzi Drzewiecki.

Polski rynek aut nieustannie sunie w dół. W pierwszym półroczu zarejestrowano 137.671 nowych samochodów osobowych, tj. o 5,7 proc. mniej niż od stycznia do czerwca ubiegłego roku. To gorszy rezultat niż przed miesiącem, gdy łączne wyniki rejestracji były słabsze od ubiegłorocznych o niecałe 5 proc.

– Spadek na koniec pierwszego półrocza nie zaskakuje, bo można było go przewidzieć ze względu na wprowadzone z początkiem roku zmiany w przepisach (likwidacja kratki, podwyżka stawki VAT – red). Niespodzianką jest zachowanie klientów indywidualnych – mówi prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Biznes
Jest nowa szefowa Polskiej Agencji Kosmicznej
Biznes
Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Ekonomiści popierają podatek katastralny
Biznes
Świat zbroi się przerażająco szybko. Największe wydatki od zimnej wojny
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Odkurzacz albo setki złotych premii. Promocje w banku Citi Handlowy