Przygotowujący się do wejścia na giełdę Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin docenia kwalifikacje swoich menedżerów i sowicie ich wynagradza. Od stycznia do końca sierpnia tego roku spółka na wynagrodzenia dla menedżerów jednostki dominującej przeznaczyła 3,4 mln zł – wynika z prospektu ZE PAK.
W całym 2011 r. pensje zarządu kosztowały zaś ZE PAK w sumie12,3 mln zł, czyli o 2 mln zł więcej niż rok wcześniej. Najlepiej zarabia prezes Katarzyna Muszkat. Spółka i podmioty zależne wypłaciły jej w ubiegłym roku 2,34 mln zł brutto. Niepieniężne świadczenia, na które może liczyć szefowa ZE PAK, takie jak program emerytalny, mieszkanie czy polisa ubezpieczeniowa to dla spółki wydatek 224 tys. zł.
Dodatkowe profity
Zarobki pozostałych pięciu członków zarządu są na niższym poziomie i wahają się w granicach 1,5 mln zł brutto rocznie. Oni również mogą liczyć na dodatkowe profity, oprócz służbowego mieszkania i polisy, również dopłaty do energii i wyżywienia.
Tylko jeden z siedmiu członków zarządu, Piotr Jarosz, odpowiedzialny za sprawy logistyki, jednocześnie szefujący spółce PAK Biopaliwa, zarobił znacznie mniej, w sumie nieco ponad 200 tys. zł brutto.
Jak zarobki zarządu ZE PAK wyglądają na tle innych spółek z branży? Można powiedzieć, że ich pensje są niezłe. Dla przykładu – Polska Grupa Energetyczna na wynagrodzenia mniej licznego zarządu jednostki dominującej przeznaczyła w 2011 r. blisko 3 mln zł. Ale jeśli spojrzymy na płace kadry kierowniczej w całej grupie, z uwzględnieniem tylko najważniejszych spółek zależnych, to energetyczny gigant musiał wydać aż 23 mln zł.