– Dla Graala to jest bardzo dobry czas. Nasze obroty rosną, a wyniki się poprawiają – mówi Robert Wijata, członek zarządu spółki. Wczoraj Graal podał bardzo dobre wyniki za III?kw. Sprzedaż grupy wyniosła prawie 132 mln zł, a zysk netto ok. 7,7 mln zł. Rok wcześniej w tym okresie miała ona 122,5 mln zł przychodów i 2 mln zł zysku.
Ubiegły rok był dla Graala znacznie trudniejszy niż obecny. Dobrze to widać, jeśli spojrzymy na dane narastająco. Od początku roku do końca września 2012 r. rybna grupa miała ponad 407 mln zł obrotów i 14,6 mln zł zysku netto. Rok temu przychody wynosiły niespełna 353 mln zł, a na poziomie netto było 5,5 mln zł straty.
– Widać coraz mocniejsze rozwarstwienie w branży. Słabszym firmom w najbliższym czasie będzie jeszcze gorzej, ale te mocne będą rosły, nawet na kurczącym się rynku – mówi Wijata.
Szef firmy Seko Kazimierz Kustra wskazuje, że według najnowszych danych w pierwszym półroczu 2012 r. spożycie ryb w Polsce spadło o 3,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Negatywny wpływ na wyniki firm mają też ceny surowców. Wprawdzie nie rosną już tak drastycznie jak w ubiegłym roku, ale ceny ustabilizowały się na bardzo wysokim poziomie.
O przetrwanie walczy wiodąca niegdyś w branży firma Wilbo. Znana jest przede wszystkim z marki Neptun. Jej sytuacja jest na tyle trudna, że wciąż wisi nad nią widmo upadłości. Korzystają na tym jej konkurenci, przejmują bowiem część rynku, która wcześniej należała do bankrutującej spółki.