Jak dziś wygląda koniunktura z perspektywy szefa firmy IT? W branży słychać, że zleceń jest mniej, a niedawno dochodziły informacje, że globalni liderzy zwalniają pracowników.
Koniunktura jest dziś lepsza niż w zeszłym, trudnym dla naszej branży roku. Teraz dobrze radzą sobie firmy, które mają jasną specjalizację, rozwiązują problemy biznesowe klientów. Zmiany dotyczą całej branży. W GFT idzie nam nieźle, utrzymujemy marżowość i poziom wzrostu, choć nie jest to poziom sprzed dwóch–trzech lat. Dla mnie ważne, by firma rozwijała się w sposób zrównoważony, co nie zawsze oznacza wzrost zatrudnienia.
W GFT pracujecie z branżą finansową. Jedni mówią, że banki w Polsce są nowoczesne i nadążają za trendami, a inni, że rozwój jest wolniejszy, a nawet się zatrzymał. W międzyczasie pojawiły się fintechy, które depczą im po piętach. Jak to wygląda z pana perspektywy?
Nasze banki wykonały ogromną pracę, budując nowoczesną polską bankowość po 1989 r. Dzięki temu uniknęliśmy tzw. ogona technologicznego i polskie banki są dziś jednymi z najbardziej zaawansowanych technologicznie, szczególnie na tle wielu europejskich, a nawet amerykańskich. Fakt, że wiele polskich banków, jak mBank, zdobywało międzynarodowe nagrody za innowacyjne rozwiązania, jest powodem do dumy. Jednak nie można spocząć na laurach. Współpracując z 50 bankami na całym świecie, widzimy, jak kluczowy jest nieustanny rozwój i cyfrowa transformacja. Start-upy finansowe są oczywiście poważnym graczem, a ich oferta przemawia do klientów. Bankowość pozostanie ważna dla każdego z nas, zwłaszcza gdy mądrze wykorzystuje technologię. Czymś, co nieco ogranicza sektor, są oczywiście regulacje, które powinny być przemyślane tak, by dawały bezpieczeństwo, jednocześnie umożliwiając pozostanie konkurencyjnym. Co ciekawe i pozytywne, banki, tak jak inne instytucje, biorą pod uwagę ESG, zarówno budując swoje produkty, jak i wybierając rozwiązania dla siebie. Dla nas kwestia zielonej przyszłości jest ważna, dokładamy do tego swoją cegiełkę, prowadząc mądrze transformację technologiczną u klientów. Emisję CO2 można ograniczyć przez dobre zarządzanie chmurą czy wybór dostawców, którzy są „net zero”. W GFT opracowaliśmy Metodologię „Green Coding”, czyli programowanie, które skupia się na tym, by kod stosunkowo mało używał procesora, co przekłada się na zużycie prądu, a tym samym ograniczenie emisji CO2.
A czym dziś rywalizują banki?
Liczba możliwych kombinacji produktowych jest skończona. Właśnie dlatego rozwój technologii jest jednym z kluczowych elementów budowy przewagi konkurencyjnej, pozwalającym doskonalić oferowane rozwiązania. Dziś banki muszą szukać klientów, którym najlepiej dobiorą produkty dzięki połączeniu umiejętnej analizy danych i skutecznego marketingu. Kluczowy jest interfejs narzędzi tworzonych dla klienta, czyli to, w jaki sposób się z nim komunikuje oraz utrzymuje jego zainteresowanie. Jeśli aplikacja bankowa jest łatwa w użyciu, klient z większą otwartością będzie korzystał z nowych usług banku, co przyczyni się do jego lojalności. Jednocześnie ułatwi to pozyskiwanie nowych klientów, którzy nie będą odczuwać technologicznych barier wejścia do ekosystemu banku i chętnie dołączą do środowiska, które odpowiada na ich potrzeby. Dołączenie do systemu jednego dostawcy umożliwia poszerzanie oferty dodatkowych usług, jak opłaty za parkingi czy bilety. Korzystanie z systemu bankowego w wielu sytuacjach buduje przywiązanie i wpływa na zaufanie do dostawcy usług.
Bank platformą usług, o czym mówi Szymon Midera, prezes PKO BP.
Tak. I to bardzo ważne, bo tyle razy, ile korzystamy z usługi parkingowej czy innych usług, tyle razy pieniądze wychodzą z naszego konta w banku. Dzięki zaangażowaniu klientów bank ma dostęp do coraz większej liczby danych, których efektywna analiza pozwala przewidywać zachowania klientów. W połączeniu z technologią takie informacje pozwalają jeszcze lepiej dopasować produkty. Dla wykorzystania tego potencjału ważne jest posiadanie przez bank systemu, który umożliwia płynne i szybkie wdrażanie nowych produktów, np. przy okazji wydarzeń sportowych. Jeśli bankowi eksperci wpadną na pomysł zaoferowania nowego produktu, to bank powinien móc w kilka tygodni wprowadzić go na rynek. Wymaga to bardzo elastycznego systemu centralnego w banku. Tymczasem te tradycyjne, wciąż popularne w Europie, pozwalają wypuszczać nowe produkty raz na pół roku.
Jak tu wypadają nasze banki?
Nowoczesne banki w Polsce przechodzą intensywną transformację, dostosowując się do potrzeb zarówno klientów tradycyjnych, jak i tych cyfrowych. Inwestycje w cyfrowe rozwiązania, takie jak mobilne aplikacje, stają się kluczowe, ponieważ coraz więcej osób korzysta z nich jako głównego narzędzia komunikacji z bankiem. W jednym z naszych projektów w Wielkiej Brytanii bank był w stanie wdrożyć 10 tys. zmian kodu w ciągu jednego dnia – to przykład, jak nowoczesne technologie mogą zapewniać nie tylko stabilność, ale także dynamiczny rozwój.