Rafał Brzoska wygrywa z Metą. Miliarder poszedł na wojnę z BigTechami

Polski miliarder, który poszedł na wojnę z BigTechami, świętuje pierwszy sukces. Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zakazał amerykańskiemu gigantowi wyświetlania reklam z wizerunkiem i danymi Omeny Mensah.

Publikacja: 08.08.2024 11:13

Rafal Brzoska i Omena Mensah

Rafal Brzoska i Omena Mensah

Foto: FOTON/PAP

Internetowe ogłoszenia wyłudzające dane i pieniądze stały się zmorą mediów społecznościowych. Ostatnie fałszywe posty o Rafale Brzosce i jego żonie Omenie Mensah, które pojawiły się na platformach społecznościowych należących do koncernu Meta (Facebook i Instagram), sprawiły, że miliarder postanowił pójść na wojnę z platformami, które wykorzystują deepfejki i dezinformację do naciągania internautów. Skala takich oszukańczych ogłoszeń, próbujących wykraść dane i pieniądze użytkowników sieci, jest porażająca. Na procederze zarabia m.in. Meta, wyświetlając takie płatne reklamy i nie reagując na prośby poszkodowanych o usunięcie tych treści. Ale – dzięki batalii Brzoski – być może nad Wisłą nastąpi przełom.

Czytaj więcej

Prezes InPostu Rafał Brzoska na wojnie z Markiem Zuckerbergiem

Zakaz UODO dla Facebooka i Instagrama

„Wiele osób twierdzi, że z BigTechami — a zwłaszcza z Metą wygrać się nie da! Nic bardziej mylnego! Mamy pierwsze duże zwycięstwo w walce z deepfejkami szerzonymi w kanałach Mety i udowadniamy że się da!” – napisał na LinkedIn Rafał Brzoska.

Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy skutecznie przeciwstawić się temu problemowi, a duże platformy mogą odpowiadać za reklamy, które przyjmują do wyświetlania na swoich portalach.

Rafał Brzoska

Wczoraj prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych wydał bowiem postanowienie, które tymczasowo, na trzy miesiące, zakazuje firmie Meta wyświetlania reklam z wizerunkiem i danymi Omeny Mensah na Facebooku i Instagramie na terenie Polski. Urząd stwierdził dalekie naruszenie czci i godności partnerki polskiego biznesmena oraz brak poszanowania dla jej życia prywatnego i rodzinnego. – Jak słusznie podkreślił prezes UODO, reklamy, które powielają tak drastyczne informacje, jak te o jej pobiciu, aresztowaniu, a nawet śmierci, mogą wywołać dotkliwe skutki w życiu i zdrowiu psychicznym Omeny oraz innych osób. Tym samym prezes UODO uznał, że ta sytuacja wymaga pilnych środków i działań – podkreśla Brzoska.

Czytaj więcej

Rafał Brzoska: Bez niezależnych mediów bardziej podatni na fake newsy

Miliarder zaznacza przy tym, iż Meta nadal bierze pieniądze za reklamy, które powielają fake newsy i deepfejki. „Nie poddajemy się. Walczymy dalej z poczuciem bezkarności osób, którym wydaje się, że są anonimowe. Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy skutecznie przeciwstawić się temu problemowi, a duże platformy mogą odpowiadać za reklamy, które przyjmują do wyświetlania na swoich portalach” – pisze Brzoska.

Zalew „scamem”. Meta ma problem

Tymczasowy zakaz powinien okazać się skuteczny. Za ewentualne złamanie zakazu właścicielowi Facebooka i Instagrama grozi bowiem kara do nawet 4 proc. światowego przychodu (w samym I kwartale br. przychód ten przekroczył 36,5 mld dol.). Rafał Brzoska, twórca InPostu, na LinkedIn zwrócił się też bezpośrednio do prezesa UODO Mirosława Wróblewskiego. „Dziękujemy za odwagę i precedensową decyzję, która jest dowodem na to, że z wielkimi korporacjami można skutecznie walczyć. Polski organ stanął po stronie pokrzywdzonych i wyznaczył kierunek w jakim powinniśmy zmierzać” – pisze Brzoska.

Jak dodaje, Meta nie wykręci się już „drobną zmianą regulaminu” i twierdzeniem, iż „robimy co w naszej mocy”. Wbił też szpilkę Robertowi Bednarskiemu, szefowi Mety na Europę Środkowo-Wschodnią, wskazują, że do tej pory – mimo swojej pozycji – nic nie zrobił w tej sprawie.

Czytaj więcej

Z big techami da się walczyć. Czy dojdzie do pozwów zbiorowych nad Wisłą?

Przypomnijmy, że jak publikowaliśmy wcześniej, aż 73 proc. zgłaszanych w Polsce tzw. scamów, a więc internetowych oszustw i prób naciągania, inicjowanych jest właśnie w mediach społecznościowych. A to, jak wynika z danych firmy Revolut, odsetek wyższy niż np. w Niemczech czy Francji (odpowiednio 68 i 69 proc.). Analizy pokazują poza tym, że największy problem tego typu występuje właśnie na platformach Mety. Nic dziwnego, że eksperci apelują o pilne zajęcie się problemem poprzez regulację platform.

– Rozpowszechnianie nielegalnych treści można traktować dziś już jako rodzaj wojny hybrydowej – przekonuje Magdalena Maruszczak, radca prawna i założycielka Forigi, firmy wyspecjalizowanej w usuwaniu nielegalnych treści z internetu. – Stąd tak ważne jest wprowadzenie odpowiednich regulacji – dodaje. I wyjaśnia, że kluczowe jest zobowiązanie platform społecznościowych do wprowadzania skuteczniejszych mechanizmów identyfikacji i usuwania fake newsów.

Internetowe ogłoszenia wyłudzające dane i pieniądze stały się zmorą mediów społecznościowych. Ostatnie fałszywe posty o Rafale Brzosce i jego żonie Omenie Mensah, które pojawiły się na platformach społecznościowych należących do koncernu Meta (Facebook i Instagram), sprawiły, że miliarder postanowił pójść na wojnę z platformami, które wykorzystują deepfejki i dezinformację do naciągania internautów. Skala takich oszukańczych ogłoszeń, próbujących wykraść dane i pieniądze użytkowników sieci, jest porażająca. Na procederze zarabia m.in. Meta, wyświetlając takie płatne reklamy i nie reagując na prośby poszkodowanych o usunięcie tych treści. Ale – dzięki batalii Brzoski – być może nad Wisłą nastąpi przełom.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Z big techami da się walczyć. Czy dojdzie do pozwów zbiorowych nad Wisłą?
Media
Prezes InPostu Rafał Brzoska na wojnie z Markiem Zuckerbergiem
Biznes
Gawkowski: Komisja Europejska dała zielone światło na pomoc publiczną dla Intela
Biznes
Spółka Polska Amunicja już bez państwowej Agencji. Dlaczego doszło do rozwodu?
Biznes
Jak nie kupiliśmy amunicji u Niemca, czyli… fabryki w Polsce, głupcze
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne