Od ponad siedmiu miesięcy trwa wojna w Ukrainie. W reakcji na rosyjską agresję swój biznes z Rosji wycofało ponad tysiąc firm z całego świata. Na taki krok zdecydowała się też większość firm z Polski, które wcześniej były obecne na tym rynku. Teraz rozwijają swój biznes w innych krajach.
Przykładem może być LPP, które po 20 latach obecności na rynku rosyjskim wiosną 2022 r. ostatecznie zakończyło swoją działalność handlową w tym kraju, sprzedając spółkę Re Trading konsorcjum chińskiemu. Zakończenie działalności w Rosji oznaczało dla grupy utratę blisko 20 proc. przychodów.
- Wobec decyzji o zakończeniu działalności w Rosji, jednym z najbardziej perspektywicznych dotychczas rynków, postanowiliśmy skoncentrować się na wzmacnianiu naszej pozycji na terenie krajów środkowo-południowej i zachodniej części Europy - informuje Przemysław Mitraszewski, pełnomocnik zarządu LPP. Dodaje, że plany obejmują rozwój na rynkach, na których grupa już jest obecna, ale też debiut na nowych.
Szybko z Rosji wycofało się też CCC. Dziś za dotychczasowe lokalizacje sklepów CCC odpowiada nowy, lokalny inwestor, który działa pod własnym brandem. - Dotychczas planowane w Rosji inwestycje przekierowaliśmy już na kraje CEE - informuje Marta Rzetelska, rzeczniczka CCC.
Czytaj więcej
Kreml wymusza na powołanych do wojska Rosjanach zakupy odzieży, sprzętu wojskowego i leków na własny koszt. Po ogłoszonej mobilizacji w Rosji ruch w sklepach specjalistycznych wzrósł o 40 proc. Z otrzymanymi w komisjach poborowych listami leków i wyrobów medycznych zmobilizowani ludzie stoją w kolejkach do aptek. Sklepom internetowym kończy się asortyment. Brakuje już kamizelek kuloodpornych, hełmów, ciepłej odzieży.