Pytanie tylko: kiedy i jak się wojna skończy i jaka będzie stabilność polityczna kraju po niej? Czy nie powstanie sytuacja, którą uwielbiają Rosjanie: stworzenie nieuznawanych przez nikogo destabilizujących państwo bytów, takich jak Naddniestrze, Abchazja czy Południowa Osetia, oraz nieustanna ingerencja w wewnętrzne sprawy niepodległego kraju, który wybrał inną drogę niż „ruski mir”. Dotychczasowy przebieg wojny i jasne stanowisko prezydenta Zełenskiego dają nadzieję, że tak się nie stanie.
Może trzeba sięgnąć po zamrożone 300 mld dol. rezerw Rosji, skoro to ona napadła na Ukrainę i ją niszczy?
Oczywiście chciałbym, żeby Rosja zapłaciła za awanturę, którą wywołała, i poniosła część kosztów odbudowy Ukrainy. Oprócz tego pieniądze na pewno znajdą się także choćby w Banku Światowym i w MFW. Mam nadzieję, że kraje europejskie stworzą dla Ukrainy szybką ścieżkę do członkostwa w Unii za obronę wolnego świata. I że finansowe instytucje europejskie przyczynią się do szybkiej odbudowy. Pieniądze będą najmniejszym problemem po wojnie. Ważniejsza będzie stabilność polityczna i makroekonomiczna plus długookresowe warunki rozwoju. Jeżeli Ukraina będzie mieć perspektywę wejścia do UE i brak zagrożenia ze strony Rosji, to będzie się szybko rozwijać. Obserwuję Ukrainę od sześciu lat. Zdarzyło się tam bardzo wiele dobrego. Narzekaliśmy np. na korupcję, ale gdyby w wojsku ukraińskim była korupcja taka jak w rosyjskim, to czy dzisiaj broniłoby kraju tak skutecznie? Wysokie morale to przejaw tego, że w Ukrainie przez te lata stało się dużo dobrego dla rozwoju gospodarczego i rozwoju instytucji państwa.
Niby jest pan ciałem w Warszawie, ale głową ciągle w Ukrainie.
Jestem codziennie w warszawskim biurze ukraińskich kolei i w utworzonym teraz biurze ukraińskiej poczty. Codziennie widzę, jak w warunkach wojny funkcjonują obie instytucje. Jestem pozytywnie zaskoczony profesjonalizmem. Uderza mnie bohaterstwo Ukraińców. To coś niebywałego. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy tego nie docenili i nie pozwolili Ukrainie uzyskać szybkiej ścieżki do Unii Europejskiej.
—notował Grzegorz Balawender
Jakub Karnowski jest niezależnym członkiem rad nadzorczych Ukrposhty, czyli ukraińskiej poczty, i Ukrzaliznytsii, czyli tamtejszej kolei. W latach 2012–2015 jako prezes PKP prowadził restrukturyzacje polskich kolei. Wcześniej pracował m.in. w Banku Światowym i PKO TFI. Absolwent i pracownik Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, posiada dyplomy MBA i CFA.