Startują kompleksowe prace rządu nad systemem ubezpieczeniowym i dochodowym rolników. – Pierwszą i wcale nie najłatwiejszą sprawą jest zdefiniowanie działalności gospodarczej rolników oraz sposobu obliczania dochodu, jaki uzyskują. Dopiero w tym kontekście można modernizować Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – uważa Michał Boni, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. A zmiany są konieczne, by wypełnić zobowiązanie, jakie na rząd i parlament nałożył w zeszłym tygodniu Trybunał Konstytucyjny.
Trybunał dał bowiem 15 miesięcy na zmianę przepisów o ubezpieczeniach zdrowotnych rolników. Orzekł, że niekonstytucyjne są zapisy, według których budżet państwa opłaca składki za wszystkich rolników bez względu na ich faktyczne przychody z działalności rolniczej. Sędziowie uznali, że ponad milion rolników, którzy prowadzą gospodarstwa powyżej tzw. 1 ha przeliczeniowego, powinno być traktowanych jak przedsiębiorcy i płacić składki na ubezpieczenie zdrowotne.
– Dla Ministerstwa Finansów ważne jest, by podstawą składek zdrowotnych był rzeczywisty dochód rolniczy – mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu.
Zdaniem Boniego problem jest jednak szerszy i potrzebne są rozwiązania systemowe, a nie jedynie zmiany dotyczące składek zdrowotnych rolników. Po zdefiniowaniu działalności gospodarczej rolników i dochodowości gospodarstw kolejnym etapem powinna być propozycja włączenia części rolników do powszechnego systemu podatkowego, podatek rolny zostałby zastąpiony przez PIT, a podatek od nieruchomości rolnicy mogliby wpisać w koszty uzyskania przychodu.
– Wszystkie te zmiany muszą być wprowadzane stopniowo, z okresem przejściowym – podkreśla Boni. Zwraca uwagę, że zmiany dotyczyć będą tylko części rolników i ubezpieczonych w KRUS, bo na wsiach żyje wiele osób, których dochody są niskie, i one nadal wymagają wsparcia budżetowego. Prace nad zmianami będą prowadzone w najbliższych miesiącach. Zaangażowany w nie jest też minister rolnictwa Marek Sawicki.