Stacjonarno-mobilne combo grupy TP

Grupa TP ogłosiła rebranding na Orange. Przy okazji pokazała, jak chce przekonać abonentów, aby wszelakie usługi telekomunikacyjno-telewizyjne kupowali u niej

Publikacja: 16.04.2012 16:36

Stacjonarno-mobilne combo grupy TP

Foto: Bloomberg

– Orange wchodzi w buty TPSA – obwieścił dziś obuty w pomarańczowe lakierki Maciej Witucki, prezes grupy Telekomunikacji Polskiej podczas konferencji poświęconej rebrandingowi najstarszego stacjonarnego telekomu w kraju, który od ponad 10 lat jest kontrolowany przez France Telecom, właściciela marki Orange.

Od dziś wszystkie stacjonarne usługi TP sprzedawane są właśnie pod globalną marką właściciela. Neostrada pozostaje nazwą usługi stacjonarnego dostępu do Internetu, ale nie jest już „Neostradą TP". Zmieniły się też korporacyjne adresy e-mail pracowników grupy TP, a komunikowana (nie formalna) nazwa stacjonarnego telekomu to „Orange Polska".

Wspólna sprzedaż

Jak poinformowali przedstawiciele telekomunikacyjnego giganta, szyldy TP znikły z witryn sklepowych. 250 salonów, które do tej pory zajmowały się głównie sprzedażą usług stacjonarnych zmieniło wystrój, a około 1000 pozostałych przejdzie tę procedurę. Powstała wspólna strona internetowa dla usług stacjonarnych i komórkowych. Każdy sprzedawca i konsultant grupy będzie teraz oferować oba ich rodzaje.

Klient podpisywać będzie jednak – tak jak do tej pory, jeśli korzystał ze wszystkich usług grupy  – dwie umowy: jedną z operatorem stacjonarnym, drugą z mobilnym.

W dużych miastach i poza nimi zaplanowano kilkadziesiąt imprez towarzyszących rebrandingowi. Klienci telekomu w prezencie otrzymają grupy dodatkowe pakiety minut do wydzwonienia i teraz już nie tylko użytkownicy telefonów komórkowych w Orange, ale także abonenci usług stacjonarnych będą mogli korzystać z akcji „Środy z Orange", czyli zakupu dwóch biletów do Multikina w cenie jednego.

Maciej Witucki nie podał skali inwestycji, jakie grupa poniosła przygotowując się do rebrandingu. Nie chciał też powiedzieć, czy i ile grupa zaoszczędzi dzięki tej zmianie. Podkreślał, że przygotowania – w tym rozmowy z Urzędem Komunikacji Elektronicznej – trwały od ponad pół roku i że operator nie tylko „przemalowuje" szyldy, ale także proponuje klientom nowe oferty.

Telekom namawia na wielopaki

- Tworzymy nową kategorię, kategorię Open – powiedział Witucki.

Założenia oferty Orange Open przedstawił Michał Paschalis, dyrektor pionu marketingu w Orange. Według niego, opiera się ona o formułę rabatu, który klient może otrzymana usługi sieci mobilnej , dokupując do nich usługi stacjonarne (bądź przedłużając umowy na usługi obu rodzajów). To upodabnia ją do pakietu znanego już wcześniej klientom usług mobilnych Orange – Orange Combo: rabat uzyskiwali kupując kilka usług.

W formule łączącej usługi mobilne i stacjonarne, rabat wynosi od 15 (gdy korzystamy z jednej usługi mobilnej), do 30 zł (gdy z dwóch usług mobilnych). Jego atrakcyjność  zwiększy się, gdy budując własny pakiet wrzucimy wprowadzone przez grupę TP – śladem konkurencji – ryczałt na połączenia głosowe.  Według przekazanych dziś informacji, najtańsza taka oferta kosztuje 79,99 zł i obejmuje nielimitowane połączenia na telefony stacjonarne w kraju.

- Wszyscy operatorzy myśleli o tym, aby w połowie roku wystartować z SIM-only, wydarzyło się to szybciej. My wprowadzamy ofertę „no limit", którą można kumulować w rabacie z ofertą Orange Open  – mówił Witucki.

Cel: przekonać gospodarstwo domowe

- Dziś wiele polskich rodzin w sumie za usługi  płatnej telewizji, telefonii stacjonarnej i komórkowej  oraz internet płaci sporo ponad 200 zł miesięcznie.  Dla nich nasza oferta – z nielimitowanymi połączeniami  i biorąc pod uwagę jakość – jest nie do przebicia – mówił Witucki.

Grupa TP porównuje swój pomysł na wielopak przede wszystkimi z ofertą sieci kablowej UPC Polska, która – po przejęciu Astera – staje się coraz groźniejszym konkurentem operatorów  stacjonarnych. Za referencyjny uznała pakiet usług UPC za około 239 zł. TP oferuje analogiczny za około 213 zł.

Prezes grupy TP nie podał celu sprzedażowego dla Orange Open, ani wpływu na wyniki jakiego oczekiwałby po nowej ofercie.  Udowadniał jednak, że pakiety  usług operatora wcześniej przyjęły się dobrze:  - Oferta Combo w Orange to ponad 100 tys. klientów pakietów w ciągu 6 miesięcy. Z Fun Packa (pakiet: internet i telefon stacjonarny plus telewizja – red) w ciągu 4 miesięcy skorzystało ponad 100 tys. klientów - mówił.  Podał też dane dla Orange Open we Francji:  - W ciągu trzech miesięcy z oferty skorzystało około 300 tys. abonentów – mówił Witucki.

Jaka jest grupa docelowa nowej oferty grupy TP?  - Przebadaliśmy rynek i z naszych danych wynika, że 60 proc. gospodarstw domowych w Polsce korzysta dziś z więcej niż trzech usług telekomunikacyjnych: głosowych, Internetu, czy telewizji. Co więcej, odsetek ten rośnie – przekonywała Monika Torbińska, dyrektor ds. marketingu usług dla domu.

W maju  grupa chce wprowadzić usługę telewizyjną na wszystkie urządzenia, w tym smartfony i tablety.

Według Wituckiego, rebranding i towarzysząca mu oferta nie zmienia planów finansowych ogłoszonych rzez TP.  – W lutym 2013 r. podamy nowy 3-letni plan – zapowiedział.

– Orange wchodzi w buty TPSA – obwieścił dziś obuty w pomarańczowe lakierki Maciej Witucki, prezes grupy Telekomunikacji Polskiej podczas konferencji poświęconej rebrandingowi najstarszego stacjonarnego telekomu w kraju, który od ponad 10 lat jest kontrolowany przez France Telecom, właściciela marki Orange.

Od dziś wszystkie stacjonarne usługi TP sprzedawane są właśnie pod globalną marką właściciela. Neostrada pozostaje nazwą usługi stacjonarnego dostępu do Internetu, ale nie jest już „Neostradą TP". Zmieniły się też korporacyjne adresy e-mail pracowników grupy TP, a komunikowana (nie formalna) nazwa stacjonarnego telekomu to „Orange Polska".

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne