UOKiK podejrzewa, że porozumienie między poznańską firmą Fordex (wyłączny dystrybutor w Polsce marki Nordica) a m.in. giełdowym Intersportem sprzedającym odzież i sprzęt sportowy, ogranicza konkurencję na krajowym rynku sprzętu i akcesoriów narciarskich. Zdaniem urzędu miało ono polegać na ustalaniu sztywnym lub minimalnym detalicznych cen sprzedaży.
Dotąd Intersport nie ustosunkował się do zarzutów UOKiK, a zarząd spółki w ostatnich dniach był nieuchwytny. Intersport ma prawo odnieść się do sprawy w terminie 14 dni od zawiadomienia przez UOKiK (spółka otrzymała je 27 grudnia).
UOKiK może nałożyć na Intersport karę w wysokości maksymalnie 10 proc. przychodów w roku poprzedzającym rok nałożenia kary. Jeśli spółka wypracowała w 2013 r. 220 mln zł obrotów, groziłoby jej więc maksymalnie ok. 22 mln zł kary (po III kw. 2013 r. miała 1,4 mln zł straty netto). Urząd podkreśla, że uwzględni długość, stopień i okoliczności łamania przepisów, a także wcześniejsze naruszenia.
To nie pierwsze problemy Intersportu z UOKiK. Ta mająca dziś 33 salony sprzedaży spółka znalazła się w lutym 2011 r. w gronie firm ukaranych za udział w zmowie cenowej. Jej organizatorem, w ocenie urzędu, była firma VF Polska (dystrybutor sportowych marek North Face i JanSport). VF Polska miała zawierać z częścią kontrahentów umowy, w których zobowiązała ich do przestrzegania rekomendowanych cen detalicznych. Łączne kary dla uczestników zmowy (oprócz Intersportu i VF Polska brało w niej udział jeszcze sześć firm) były niewielkie i wyniosły 162 tys. zł.
Natomiast we wrześniu 2012 r. UOKiK wszczął postępowanie, w którym sprawdzał powiązania Intersportu i firmy Sport & Freizeit (przedstawiciel marki Fischer produkującej sprzęt narciarski). Urząd podejrzewał, że S&F ustalał z partnerami (jednym z nich miał być Intersport) minimalne ceny detaliczne nart i akcesoriów. Decyzji w tej sprawie UOKiK do tej pory nie podał.