Piłkarskie Euro 2012 miało być jednym z kół zamachowych branży handlowej w tym roku. Okazuje się, że mimo sobotniej przegranej polskiej reprezentacji i jej ostatecznego pożegnania się z mistrzostwami nadzieje związane z imprezą wciąż są duże. Także jeśli chodzi o okolicznościowe gadżety.
– Liczymy się z tym, że teraz obroty w sklepach znacznie spadną głównie ze względu na mniejszą sprzedaż produktów dedykowanych reprezentacji Polski. Nie widzimy jednak dramatu, ponieważ do tej pory największe zyski czerpaliśmy z zagranicznych kibiców. Warto podkreślić, że w stałej sprzedaży nadal będziemy mieć ogólne produkty Euro – mówi Artur Mikołajko, prezes Intersport Polska.
W przypadku innych branż oczekiwania są podobne. – Nie spodziewamy się spadku zainteresowania. Tego rodzaju gadżety kupują nie tylko Polacy, ale także kibice z innych państw. Zresztą wielu Polaków traktuje je jako rodzaj pamiątki po dużym wydarzeniu, dlatego także w ich przypadku liczymy na dalsze zakupy – mówi Helena Palej, rzecznik sieci Apart.
– Nie przewidujemy spadku zainteresowania gadżetami z logo Euro 2012 z powodu nieprzejścia reprezentacji Polski do ćwierćfinału. Potwierdzają to raporty sprzedaży – gadżety cały czas sprzedają się bardzo dobrze – wtóruje Justyna Gill z sieci Empik.
Większy problem mają firmy, które swoje strategie reklamowe oparły na udziale polskiej reprezentacji w Euro 2012. Teraz ich skuteczność będzie dużo mniejsza. Nie uda się bowiem powtórzyć rekordowych wyników oglądalności meczów z udziałem polskiej reprezentacji, przyciągających nawet ponad 15 mln widzów.