Trzy konsorcja, jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", zdecydowały się złożyć odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) w sprawie rozstrzygnięcia przetargu (ruszył latem 2013 r.) na świadczenie usług eksploatacji i rozwoju systemu dozoru elektronicznego (tzw. elektronicznych kajdanek, SDE).
Ministerstwo Sprawiedliwości za najkorzystniejszą w tym postępowaniu uznało na początku marca ofertę złożoną przez konsorcjum w składzie: Impel Security (lider), SMT Software, EBS i ITM Poland. Jej wartość wynosiła 214,02 mln zł brutto. Łącznie na konkurs wpłynęło pięć ofert. Złożyły je także konsorcjum Nordisk Polska plus Konsalnet Security Solutions (241,43 mln zł brutto), Ekotrade (298,4 mln zł brutto) i PHU Elproma (307,15 mln zł brutto). Oferta krakowskiego Comarchu opiewała na 347,23 mln zł brutto. Budżet zarezerwowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości został określony na 431,39 mln zł.
Na złożenie odwołań zdecydowały się konsorcjum kierowane przez Nordisk Polska oraz Ekotrade i PHU Elproma. Partnerem dwóch ostatnich firm jest giełdowy Comp, który odpowiada za eksploatację SDE. Comarch uznał, że nie będzie dalej walczył o zlecenie.
Głównym argumentem podnoszonym przez skarżących jest rażąco niska cena zaproponowana przez zwycięskie konsorcjum. – Uważamy, że za pieniądze, których domaga się konsorcjum Impela, ale także konsorcjum Nordisku, realizacja umowy w sposób zgodny z oczekiwaniami resortu sprawiedliwości nie jest możliwa – mówi Damian Szwedziak, który odpowiada za przetarg na e-kajdanki z ramienia Ekotrade.
Dlatego w odwołaniu, które trafiło do KIO, firma domaga się odrzucenia obu ofert i uznania jej propozycji za najkorzystniejszą.