Zwyczaje zakupowe, przynajmniej jeśli chodzi o ubrania i buty, zmieniają się bardzo wolno. O ile choćby sprzęt elektroniczny Polacy kupują już chętnie przez internet, to w przypadku odzieży wyglądało to gorzej.
Jednak badania firmy ARC Rynek i Opinia, do których dotarła „Rzeczpospolita", pokazują, że także w tym przypadku widać zmiany. O ile 86 proc. ankietowanych wskazało jako miejsce zakupu odzieży i butów centrum handlowe, to już 51 proc. także sklep internetowy. 29 proc. zadeklarowało zakupy przy ulicy handlowej czy w centrum miasta, ale poza galerią. Po kilkanaście procent ankietowanych wskazuje sklepy z odzieżą używaną, różnego typu targowiska oraz hipermarkety.
– Wszystko wskazuje na to, że ten trend będzie się utrzymywał, a nawet pogłębiał. Taka tendencja wymaga od galerii handlowych większej koncentracji na działaniach zachęcających do odwiedzin w sklepach stacjonarnych – mówi Piotr Juszczyk z ARC Rynek i Opinia.
– Galerie handlowe walczą o klienta nie tylko z innymi podobnymi obiektami, lecz coraz częściej ze sklepami internetowymi, które w swojej ofercie często posiadają te same marki – dodaje.
Dlatego można się spodziewać, że liczba odwiedzin w centrach handlowych będzie nadal stopniowo spadała, choć nie będzie to gwałtowne zjawisko. Zyskają elektroniczni sprzedawcy – jak podaje serwis Sklepy24.pl, na koniec tego roku liczba takich sklepów zbliży się do 1,5 tys. i będzie ponad 6 proc. wyższa niż w 2013 r.