Nowy podatek bankowy jeszcze nie wszedł w życie, a banki już próbują przenieść go na klientów. Głównie dotyczy to nowych umów, ale zdarza się, że niektóre banki próbują także aneksować dotychczasowe – wynika z naszych informacji.
Na pierwszy ogień poszły najmniej rentowne segmenty: kredytów hipotecznych i korporacyjnych. W tym pierwszym już blisko dziesięć banków podniosło marże. – Zakładam, że banki w nowych umowach z klientami korporacyjnymi będą proponować marżę co najmniej o 0,5 pkt wyższą niż do tej pory, co oznacza, że największym firmom łączny koszt kredytu wzrośnie z 2,5 do 3 proc. Wprawdzie stawka podatku bankowego to 0,44 proc., ale nie jest to koszt podatkowy, więc aby zneutralizować jego wpływ, należy podnieść marżę o co najmniej 0,54 pkt proc. – wyjaśnia Kamil Stolarski, analityk Haitong IB.
Zdaniem ekspertów skutek może być taki, że działające w Polsce korporacje mogą zacząć szukać finansowania za granicą, a wcale nie jest to trudne, co pokazał jesienią Cyfrowy Polsat. W finansowaniu największego dotychczas kredytu korporacyjnego w kraju, wartego 3 mld zł, udział wzięło dziesięć polskich i osiem zagranicznych banków.
– Problemem są niskomarżowe kredyty korporacyjne, istnieje ryzyko, że lokalne banki utracą ten biznes na rzecz zagranicznej konkurencji – uważa Stolarski.
Jednym ze sposobów zmniejszenia płaconego podatku będzie redukcja podstawy opodatkowania dzięki optymalizacji struktury bilansu (podatek będzie naliczany od wartości aktywów na koniec miesiąca). – Na przykład poprzez ograniczanie transakcji repo na koniec miesiąca, zmianę finansowania spółek zależnych polegającą na częściowym przeniesieniu go poza bilans banku, sprzedaży złych kredytów firmom windykacyjnym – mówi analityk Haitong IB.