Amerykańskie indeksy giełdowe zaczęły czwartkową sesję od spadków. S&P 500 tracił po otwarciu 1,1 proc., po tym jak dzień wcześniej zyskał aż 2,99 proc. Euforia na rynkach, do której doszło w środę wieczorem, była związana z konferencją prasową Jerome’a Powella, szefa Fedu, przeprowadzoną po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC). Fed podwyższył w środę swoją główną stopę procentową o 50 pkt baz., do przedziału 0,75 proc. – 1 proc. Była to największa jej podwyżka od 22 lat, a Powell zapowiedział kolejne. Jak na razie wykluczył jednak podwyżki o 75 pkt baz. Wcześniej rynek oczekiwał, że do takiej podwyżki może dojść już w czerwcu, ale słowa Powella przyjął dobrze. Dowodem na to były największe od 44 lat zwyżki na Wall Street w reakcji na posiedzenie Fedu.
Inwestorzy spodziewają się, że Fed będzie podwyższał stopy na każdym posiedzeniu w tym roku, a Powell zapowiedział, że stopy mogą znów być podnoszone o 50 pkt baz. Rynek spodziewa się, że na koniec roku górny przedział głównej stopy procentowej Fedu może być powyżej 3 proc. Część analityków prognozuje jednak, że amerykański bank centralny może w drugiej połowie roku już mniej agresywnie zacieśniać politykę pieniężną.
– Naszym zdaniem inflacja w USA jest bliska osiągnięcia szczytu. Jeśli pokaże tego oznaki, a w dalszej części roku będzie hamować, to Fed będzie miał nieco swobody, by zmniejszyć tempo agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej – prognozuje Collin Martin, strateg z firmy Charles Schwab.
Na podwyżkę stóp w czwartek zdecydował się Bank Anglii. Podniósł główną stopę o 25 pkt baz., do 1 proc., czyli tak jak oczekiwali analitycy. To jej najwyższy poziom od 13 lat. Komitet Polityki Pieniężnej Banku Anglii podjął decyzję o jej podwyżce jednogłośnie. Skłoniła do niej przede wszystkim przyspieszająca inflacja. W marcu sięgnęła ona 7 proc. rok do roku i była najwyższa od 30 lat. Andrew Bailey, prezes Banku Anglii, przedstawił w czwartek prognozę mówiącą, że inflacja może dojść w tym roku do 10 proc., a jej przyspieszeniu będzie towarzyszyło silne spowolnienie wzrostu gospodarczego. Ostatni kwartał 2022 r. może nawet przynieść spadek PKB.