Aktualizacja: 24.11.2024 23:07 Publikacja: 07.12.2021 21:18
Foto: Adobe Stock
Zarząd BNP Paribas Bank Polska zaakceptował wysokość szacunku rezerwy dotyczącej jego hipotek frankowych i w IV kwartale zwiększył je o 580 mln zł. To oznacza, że na koniec 2021 r. francusko-polski bank będzie miał łącznie 1,3 mld zł rezerw tego typu. Dotychczas było to niecałe 700 mln zł i najwyższa dotychczas kwartalna rezerwa sięgała 200 mln zł.
Jego frankowe hipoteki (w niemal 60 proc. to kredyty czysto walutowe, w pozostałej części denominowane, nie ma indeksowanych) są warte około 4,5 mld zł, zatem rezerwy stanowią 29 proc. tego portfela. Większe wskaźniki pokrycia rezerwami mają tylko PKO BP i ING Bank Śląski (po około 35 proc.). Millennium i mBank mają po około 18-17 proc.
Liczba pozwów dotycząca kredytów złotowych, hipotecznych i gotówkowych może nie jest jeszcze zawrotnie duża, ale w tym roku podwoiła się. Na razie banki nie boją się powtórki z sagi frankowej, jednak pewności co do przyszłości mieć nie mogą.
Banki w sprawach frankowych masowo pozywają swoich klientów o zwrot udostępnionego kapitału. Próbują w ten sposób bronić się przed przedawnieniem kapitału. Liczba takich spraw sięga już 30 tys. Prawnicy radzą, by wezwania do zapłaty traktować poważnie
Z roku na rok przybywa na rynku zarówno domów, jak i mieszkań, które są zbudowane z materiałów przyjaznych środowisku oraz posiadają rozwiązania oszczędzające zarówno energię, jak i wodę. Patrząc na obecne trendy oraz wymogi narzucane przez UE, budownictwo stawiające na rozwiązania ekologiczne będzie się rozwijać. Bank Pekao, który od wielu lat wspiera rozwiązania proekologiczne, przygotował dla klientów ofertę EKO kredytu mieszkaniowego.
W ślad za oczekiwaniami klientów i etycznym obowiązkiem, sektor bankowy w Polsce nie wyklucza zaangażowania w finansowanie procesów odbudowy Ukrainy. Ale konieczne jest tu wsparcie publiczne i dobre przygotowanie.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Po publikacji nowej projekcji inflacyjnej NBP dwoje członków RPP zmieniło zdanie i uważa, że stopy powinny być obniżane dopiero w drugiej połowie 2025 r. Wciąż jednak jest przewaga za wiosennym cięciem, a wsparciem powinno być mrożenie cen energii.
Co ma wspólnego podwyżka raty kredytu frankowego w Polsce z krachem na giełdzie w Japonii, czy – szerzej – na rynkach światowych? Niestety, dużo. Powiedzenie „nasza chata z kraja” na rynkach nie działa.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że abuzywność umowy kredytu może być badana także na etapie egzekucji wyroku przeciwko konsumentowi. To dobra wiadomość dla frankowiczów.
Nowy tydzień rozpoczął się od przeceny złotego, co przekłada się na wzrost notowań kursów najważniejszych walut.
Po wyroku TSUE, który odmówił bankom wynagrodzenia za kapitał, odżył spór o to, ile należy się konsumentom - frankowiczom.
Banki znacząco zwiększyły poziom swoich zabezpieczeń przed ryzykiem prawnym kredytów w CHF w minionym roku. W scenariuszu minimum potrzeba jednak jeszcze co najmniej 20 mld zł, i to tylko dla banków z giełdy. Czarny scenariusz to nawet 57 mld zł.
Opinia Anthony’ego Michaela Collinsa nie odnosi się wcale do przywrócenia wymaganej dyrektywą równowagi kontraktowej stron, ale sprzyja partykularnym interesom niektórych kredytobiorców.
Przed południem dolar ponownie przebił poziom 5 zł. Z kolei za franka szwajcarskiego płacono ponad 5,1 zł.
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) podniósł główną stopę procentową z minus 0,25 proc. do plus 0,5 proc. To jej druga podwyżka w tym roku i zarazem druga od 2007 r. Główna stopa stała się dodatnia po raz pierwszy od 2011 r.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas