Kasiaści przyjaciele pasiastych przyjaciół
Już po kilkunastu kilometrach jazdy na południe od Wrocławia zaczynają się wielogarbne, rozłożyste pagóry i niskie łąki na tle równie falującej, coraz głębszej perspektywy górskich szczytów.
Kasiaści przyjaciele pasiastych przyjaciół
Już po kilkunastu kilometrach jazdy na południe od Wrocławia zaczynają się wielogarbne, rozłożyste pagóry i niskie łąki na tle równie falującej, coraz głębszej perspektywy górskich szczytów.
Punkty zwrotne, czyli konwencja nagrana w zamrażarce
Siedzieli po ciemku, jak to w zamrażarce. W telewizorze frontmenka wiosłowała środkiem konwentyklu. Na prawo i lewo podsuwała pod nosy grabę, którą poddani skwapliwie łapali w locie i cmokali, niczym żoliborscy dżentelmeni. Pierwszy rząd nonejmów zawzięcie markował zaraźliwy, młodzieńczy entuzjazm. Kamery skrzętnie omijały zasłużonych działaczy, spokojnie dopuszczając się dyskryminacji ze względu na wiek. Ich nie dyskryminowały, bo ich tam już nie było.