W poniedziałek, zgodnie z zapowiedziami mediów, niezależny senator Jacek Bury dołączył do Ruchu Polska 2050. Uzasadniając swoje przejście Bury mówił, że nawiązuje współpracę z ugrupowaniem Szymona Hołowni, ale na razie postanowił pozostać senatorem niezależnym. W środę do Polski 2050 dołączyła natomiast Joanna Mucha, dotychczas posłanka Koalicji Obywatelskiej.
- Oczywiście, to jest polityka, ale swoistego rodzaju kłusownictwo również - powiedział Krzysztof Śmiszek, komentując w Radiu Wrocław „transfery” Hołowni.
- Jeśli chodzi o dołączanie kolejnych osób do projektu Szymona Hołowni, to mamy u niego zadeklarowaną socjalistkę - Hannę Gill-Piątek, która na lewicy była na lewym skrzydle. Do tego projektu dołączył turboliberał z lat 90. Mamy radnych PiS-u, więc jeśli o kimkolwiek mamy powiedzieć, że jest tęczowym politykiem, to właśnie jest to Szymon Hołownia. Taka tęczowa reprezentacja - od skrajnego lewa do skrajnego prawa. No, jeszcze brakuje tam posłów Konfederacji - mówił poseł Lewicy.
Zdanie Śmiszka w partii Hołowni „będzie wychodziła niespójność i szwy będą trzeszczeć”. - Jeśli nie ma wspólnych wartości, a mówi się ogólniki, o tym, że skoro zgadzają się w 90 proc., to mogą razem pracować, to na dłuższą metę po prostu politycznie nie wypala - ocenił.
- Uważam, że w polityce trzeba być spójnym i trzeba umieć bronić swoich wartości. Kluby, które powstają w Sejmie, powinny mieć wspólne wartości. Jakie wspólne wartości ma socjalistka z turboliberałem? Zresztą już widać, że panowie się kłócą - dodał Śmiszek, nawiązując do polemiki Hołowni z Burym na temat programu 500 plus.