Wieczorem w Sejmie szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski powiedział do prowadzącej marszałek Sejmu Elżbiety Witek (PiS), odnosząc się do incydentu, do którego doszło przed parlamentem, że policja zatrzymała wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego i pobiła go. - Pan marszałek Czarzasty został właśnie pobity przez policję. Chciałem, żeby Wysokiej Izbie było o tym wiadomo - dodał z mównicy Gawkowski, wnioskując o przerwę i wnosząc o reakcję marszałek.
Marszałek Witek powiedziała, że przekaże prowadzenie obrad innej osobie.
Dowiedz się więcej:
Czarzasty: Pobił mnie policjant. Terlecki: Mamy monitoring
Jedna z posłanek zwróciła się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pytając go, co się dzieje na ulicach. - Policjant naruszył moją nietykalność cielesną, złamał mi legitymację - mówiła. - Sejm jest wielką twierdzą. Niech pan wyjdzie i powie, co pan robi - dodała.
Posłowie opozycji uderzali w pulpity, słychać było okrzyki "hańba".
Marszałek ogłosiła przerwę. Na mównicę wszedł wicepremier Jarosław Kaczyński. Zdjął maseczkę ochronną. - Najpierw to łaskawie zdejmijcie te błyskawice esesmańskie - powiedział, odnosząc się do logo symbolizujące protesty w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dot. aborcji.