- Ogłaszamy stan zagrożenia - oświadczył prezydent Wenezueli Nicolas Maduro w przemówieniu telewizyjnym. Maduro zaapelował, by obywatele kraju, którzy mają więcej niż 65 lat, nie wychodzili z domów.
Występując w niebieskiej masce zakrywającej mu usta prezydent Maduro apelował do Wenezuelczyków no noszenie masek - nawet jeśli będzie to oznaczać konieczność zrobienia sobie maski samemu. Dodał, że nikt nie będzie mógł wejść do metra lub pociągu bez maski.
Maduro zapewnił, że Wenezuela jest przygotowana na epidemię Covid-19, choroby wywoływanej koronawirusem - ale przez ostatnie lata z kraju tego płynęły alarmujące informacje o tragicznym stanie tamtejszej służby zdrowia. W szpitalach miało brakować podstawowych leków, lekarze mieli wielokrotnie używać jednorazowych rękawic chirurgicznych, a śmiertelność noworodków zaczęła rosnąć. Jak pisze Reuters w niektórych szpitalach "używa się wiader jako improwizowanych toalet".
Prezydent Wenezueli ogłosił, że w kraju zostaną zamknięte restauracje, bary, kluby i kina. Dodał, że rozważa czy nie zawiesić funkcjonowania zakładów pracy.
Od poniedziałku w Wenezueli zamknięte będą szkoły. Zakazano też organizowania zgromadzeń publicznych.