Do strzelaniny doszło w niedzielę ok. 18.00 lokalnego czasu (3.00 w Polsce). Na podwórku jednej z posesji zgromadzili się znajomi, by obejrzeć mecz futbolu amerykańskiego. Według doniesień lokalnej stacji KGPE, na teren przy domu miał zakraść się napastnik i otworzyć ogień.
- To była masowa strzelanina, nie ma co do tego żadnych wątpliwości - powiedział cytowany przez stację Bill Dooley z miejscowej policji.
Michael Reid, zastępca komendanta policji we Fresno, powiedział, że łącznie postrzelonych zostało dziesięć osób. Trzy z nich zmarły na miejscu - znaleziono je martwe na podwórku. Czwarta ofiara zmarła w szpitalu. Sześć pozostałych osób przewieziono do szpitala - odniosły obrażenia nie zagrażające ich życiu.
Nikt nie został na razie aresztowany w związku ze sprawą. Poszukiwania napastnika trwają.