Aktualizacja: 23.02.2019 13:23 Publikacja: 23.02.2019 13:15
Foto: Fotorzepa, Michał Kolanko
Po pierwsze, PiS chce przekształcić kampanię do PE w starcie na "parlamentarne" programy. Opozycja w formie Koalicji Europejskiej będzie chciała przekształcić kampanię do PE w starcie o Polexit. To pierwsze wyzwanie, które PiS rzuciło dziś Grzegorzowi Schetynie i innym liderom Koalicji - kto okaże się skuteczniejszy w narzucaniu tematów. - Zaorane - mówili w kuluarach zadowoleni politycy i działacze PiS.
Główna koncepcja całej konwencji jest prosta: Donald Tusk w 2007 roku mówił do aspirującego elektoratu mieszczańskiego, PiS w 2019 kieruje aspiracyjne przesłanie do każdego. To mocno wybrzmiało w przemówieniu premiera Mateusza Morawieckiego, który cytując Jana Olszewskiego zadawał pytanie: czyja ma być Polska. Morawiecki stwierdził w praktyce, że te europejskie zarobki mają być dla wszystkich. PiS zarysował też inny cel, który będzie ważny w całym wyborczym "dwuskoku": Tylko wybór Zjednoczonej Prawicy gwarantuje, że pod tym względem Polacy dołączą do Europejczyków. A w tle przesłanie o wiarygodności obietnic i spełnienia tych z 2015. Premier wyrobił się też jako mówca. Widać kontrast między jego sobotnim wystąpieniem a np. mową w Przysusze ponad 1,5 roku temu.
Po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA radykalnie zmalała przewaga Koalicji Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością - wynika z najnowszego sondażu partyjnego, przeprowadzonego przez CBOS.
„Wenezuelską telenowelą” nazwał marszałek Sejmy Szymon Hołownia wybór kandydata na prezydenta przez PiS.
Nakaz aresztowania premiera Izraela to polityczny test dla Zachodu. Czy można podważać decyzje międzynarodowego sądu, gdy za wzór także dla innych stawia się przestrzeganie prawa?
Jak powiedział premier Donald Tusk, „wojna na wschodzie wchodzi w decydującą fazę”. Szef polskiego rządu zaznaczył także, że realnym scenariuszem jest „konflikt globalny”.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
W naszym regionie będzie przetasowanie architektury bezpieczeństwa. Nie można się uczyć na urzędzie – trzeba wejść w to z marszu. Na sprawach geopolityki, obronności i polityki bezpieczeństwa znam się obiektywnie lepiej niż Rafał Trzaskowski, bo dłużej w tym robię - powiedział w programie Jacka Nizinkiewicza szef MSZ Radosław Sikorski.
Po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA radykalnie zmalała przewaga Koalicji Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością - wynika z najnowszego sondażu partyjnego, przeprowadzonego przez CBOS.
Można kpić z wewnątrzpartyjnej rywalizacji o prezydencką nominację Rafała Trzaskowskiego z Radosławem Sikorskim, na dodatek ustawionej z góry przez Donalda Tuska. Ale to i tak wygląda lepiej niż zagubienie w PiS, gdzie Jarosław Kaczyński losuje z kapelusza kolejnych kandydatów na kandydata.
Wojskowy wybrany radnym nie straci pracy w armii. Ale jeśli dostanie się do Sejmu lub Senatu, będzie musiał z wojska odejść. Resort obrony wyjaśnia przepisy.
Kandydat PiS będzie średni, jeśli nie słaby. Ale to nie oznacza, że nie okaże się też groźny, a KO ma już zwycięstwo w kieszeni: do wiosny 2025 roku jeszcze bardzo daleko.
Radni Wrocławia nie zgodzili zająć się projektem uchwały wzywającej prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka do podania się do dymisji, o co wnioskował klub Prawa i Sprawiedliwości. A aktywiści z całej Polski chcą, aby nie zmieniano przepisów w sprawie zasiadania prezydentów, burmistrzów i wójtów w radach nadzorczych miejskich spółek ani o dwukadencyjności włodarzy miast i gmin.
Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk poinformował, że wysłał do prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa list, w którym wspomniał między innymi o kwestii reparacji za szkody wyrządzone Polsce przez Niemcy w czasie II wojny światowej.
Gdyby PiS miał polityka charyzmatycznego jak Przemysław Czarnek, nieuwikłanego w osiem lat rządów PiS jak Karol Nawrocki i lubianego przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego jak Mariusz Błaszczak, kandydata tej partii na prezydenta znalibyśmy pewnie od wielu tygodni.
Zamieszanie wokół wyboru kandydata PiS na prezydenta to skutek wewnętrznych sporów i podziałów w partii. Nie pojawił się dotychczas kandydat, wokół którego większość działaczy partyjnych byłaby się w stanie zjednoczyć. Wydaje się jednak, że minister Czarnek ma największe szanse – mówi dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas