Pisma wysłano ze skrzynki e-mail bez podpisu elektronicznego. Poczta powołuje się na decyzję premiera podjętą na mocy specustawy koronawirusowej, ws. „czynności niezbędnych do przeprowadzenia wyborów". W tym trybie samorządy mają przekazać dane 30 mln obywateli ze spisów wyborców.
– Żądanie nie ma podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa – napisali naukowcy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.
– Tego się nie da obronić w perspektywie konstytucyjnej – mówi Wojciech Klicki, ekspert fundacji Panoptykon.
Tak też myśli dr Paweł Litwiński, adwokat. – Ustawa o wyborach pocztowych jeszcze jest w Senacie. Polecenie premiera jest niekonkretne i blankietowe. Tak można poprosić o użyczenie auta do przewiezienia próbek, ale nie o dane 30 mln obywateli.