Wymogi formalne do zmiany konstytucji

Próba przesunięcia wyborów zmianą ustawy zasadniczej jest już praktycznie niemożliwa.

Aktualizacja: 04.04.2020 08:54 Publikacja: 04.04.2020 00:01

Wymogi formalne do zmiany konstytucji

Projekt ustawy o zmianie konstytucji może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów (czyli 95), Senat lub prezydent – i mogłaby to uczynić nawet część opozycji. Ale pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż 30 dni od dnia przedłożenia projektu Sejmowi. Regulamin Sejmu stanowi też (art. 86i), że drugie czytanie projektu ustawy o zmianie konstytucji może odbyć się nie wcześniej niż 14. dnia od dnia doręczenia posłom sprawozdania komisji, która rozpatruje projekt tej noweli. Do tego trzeba jeszcze zgody Senatu na projekt zaproponowany przez Sejm, a Senat ma na to 60 dni, więc musiałby go przegłosować ekspresowo. Prace nad tarczą antykryzysową pokazują, że nie jest to proste.

Czytaj także: Zmiana konstytucji: (Nie)możliwa z(a)miana

Oczywiście zmiana konstytucji wymaga uchwały większości 2/3 posłów w obecności co najmniej połowy Sejmu i bezwzględnej większości senatorów w obecności co najmniej połowy Senatu. W przypadku projektu dotyczącego zmiany konstytucji 95 posłów, Senat lub prezydent, gdyby się rozmyślili, może jednak zażądać przeprowadzenia referendum zatwierdzającego taką zmianę, co pomysł na szybką zmianę pogrzebałoby zupełnie.

Równie ważną przeszkodą jest to, że konstytucja przewiduje sytuacje, kiedy może nastąpić, a dokładniej następuje przesunięcie wyborów,

tj. ogłoszenie jednego ze trzech stanów nadzwyczajnych: w tym wypadku najbliższy wydaje się stan klęski żywiołowej.

W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą być przeprowadzane wybory, w szczególności prezydenta, a kadencja obecnego ulega „odpowiedniemu przedłużeniu". W czasie stanu nadzwyczajnego nie może też być zmieniona konstytucja. Na razie formalnego stanu nadzwyczajnego nie mamy, ale jesteśmy blisko niego, a niektórzy mówią, że de facto go mamy.

W ocenie konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja pomysły ekspresowej zmiany konstytucji są karkołomne nie tylko ze względów formalnych, np. terminów, ale też politycznych, gdyż nie wierzy on w tak daleko idącą zgodę niemal wszystkich ugrupowań. Ale przede wszystkim dlatego, że konstytucja na takie i podobne sytuacje ustanowiła przepisy o stanach nadzwyczajnych.

W ocenie prof. Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalisty z UW, ustawa zasadnicza nie przewiduje tzw. ustaw konstytucyjnych. Nie można też zmieniać konstytucji dla doraźnych celów, takich jak odroczenie wyborów. Dokonanie zmian w sytuacji faktycznie nadzwyczajnego stanu byłoby obejściem przepisów konstytucji o stanach nadzwyczajnych. Niemożliwa byłaby też obecnie niezbędna debata publiczna i parlamentarna.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Raport Bodnara aktem oskarżenia. Co dalej?
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Jak rząd pozbawił się legitymacji do przywracania praworządności
Opinie Prawne
Marcin Chałupka: Kłopotliwa "alienacja rodzicielska". Nie ma terminu, nie ma problemu?
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Sytuacja w USA wpłynie na klimat inwestycji zagranicznych
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Anarchia prawna zniszczy Polskę szybciej, niż zniszczyła Rzeczpospolitą szlachecką