Sąd Najwyższy o refundacji wydatków na pomoc niezależnego rzeczoznawcy
Odszkodowanie z OC obejmuje koszty koniecznych wycen
Niezbędny wydatek
– Przeciętny klient, otrzymując od ubezpieczyciela wyliczenia ze specjalistycznego systemu np. Audatex lub Eurotaxglass's, nie ma możliwości samodzielnej weryfikacji dokumentu, bo to kilka czy kilkanaście stron wyliczeń i technicznego żargonu – wskazywała w pytaniu do SN Aleksandra Wiktorow, rzecznik finansowy. – Rzeczoznawca oczywiście daje sobie radę z taką wyceną, dlatego koszty jego pracy na rzecz klienta powinny być pokrywane z polisy OC komunikacyjnego sprawcy szkody, jeśli odszkodowanie było przez ubezpieczyciela zaniżone – argumentowała.
Koszty ekspertyzy stały się już niemal stałym elementem spraw ubezpieczeniowych. W tych o duże szkody nie odgrywają aż tak istotnej roli jak w mniejszych. Pokazuje to przykład: koszt naprawy samochodu warsztat wybrany przez klienta oszacował na 3 tys. zł, a ubezpieczyciel wypłacił 2 tys. zł. Rzeczoznawca na zlecenie właściciela auta oszacował, że ubezpieczyciel powinien dopłacić 800 zł. Problem sprowadza się do tego, czy, zakładając trafność wyceny, wypłaci 800 zł plus 200–400 zł honorarium rzeczoznawcy.
Orzecznictwo nie było jednolite, dlatego wielu poszkodowanych, zwłaszcza przy mniejszych szkodach, rezygnuje z obstawania przy tym żądaniu i wytaczania sprawy.
– To kolejny krok do poprawy likwidacji szkód. Wzmacnia pozycję poszkodowanych i podmiotów walczących o dopłatę do zaniżonego przez ubezpieczyciela odszkodowania. Na towarzystwach wymusi większą staranność i profesjonalizm przy ustaleniu wartości szkody w czasie jej likwidacji – ocenia mec. Aleksander Daszewski z biura RF. – Takie wsparcie profesjonalnego rzeczoznawcy jest często niezbędne do wyceny rozmiarów szkody zarówno samym poszkodowanym (zwykle laikom w kwestiach technicznych), jak i prawnikom, którzy przejmują roszczenia w drodze cesji.