Hyperloop – innowacyjna technologia transportu przyszłości, pociągów lewitujących na poduszce magnetycznej i rozpędzających się niemal do prędkości dźwięku (ok. 1 tys. km/h) – rozpala wyobraźnię. Polska spółka Hyper Poland ma ambicję tę wizję urzeczywistnić. Na przełomie 2019 i 2020 r. chce uruchomić pierwszy 500-metrowy tor testowy dla mechanizmów napędu i zawieszenia. Ma on powstać na terenach kolejowych pod Łodzią. Jak się dowiedzieliśmy na przełomie października i listopada na Seedrs, brytyjskiej platformie equity crowdfundingu, wystartuje zbiórka funduszy na ten projekt. W zamian za część swoich udziałów spółka planuje pozyskać od inwestorów ok. 1,5 mln euro. Kilkanaście milionów złotych na testy może dołożyć Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (Hyper Poland stara się o grant – decyzja zapadnie w październiku).
– Hyperloop został w 2013 r. przedstawiony światu przez Elona Muska jako hybryda lotnictwa i kolei, natomiast w środkowoeuropejskim wydaniu będzie to początkowo produkt wdrażany etapowo w branży kolejowej – mówi Przemysław Pączek, prezes Hyper Poland. Podkreśla, że kapsuły poruszające się niemal z prędkością dźwięku to wciąż dość odległa przyszłość.
W Europie budowa nowego odcinka kolejowego z reguły trwa ok. 15 lat. Dlatego spółka na razie chce modernizować istniejące odcinki kolejowe, w pierwszym etapie bez wykorzystania próżni (pociąg mógłby jechać z prędkością 200 km/h, maksymalnie 300 km/h). W kolejnych etapach mogłyby być budowane koleje próżniowe wożące towary z prędkością 600 km/h, a w ostatnim etapie pasażerów. Instytut Kolejnictwa planuje uruchomić w Żmigrodzie k.Wrocławia próżniowy tor testowy do certyfikacji takiej superszybkiej kolei. Z danych NCBR wynika, że na uruchomienie toru testowego, którego 1 km kosztuje ok. 10 mln euro, potrzeba od dwóch i pół roku do czterech lat.
– Na wejście w proces certyfikacji napędu i zawieszenia potrzebujemy ok. trzech lat – dodaje Paweł Radziszewski, wiceprezes Hyper Poland ds. technicznych.