Tramwaje Warszawskie rozstrzygnęły właśnie największy przetarg w polskiej branży tramwajowej. Zamówienie na dostawę 213 pojazdów (123 w ramach zamówienia podstawowego oraz 90 w ramach opcji) zdobył koreański producent Hyundai Rotem Company, pokonując Pesę i konsorcjum Stadlera z Solarisem. To jedno z większych tego rodzaju zamówień w Europie. Kontrakt z Koreańczykami wart jest prawie 1,9 mld zł netto. Stołeczny przewoźnik zamówił 85 pojazdów dwukierunkowych o długości 33 metrów z opcją na kolejne 45, 18 jednokierunkowych 33-metrowych także z opcją na kolejne 45 oraz 20 jednokierunkowych 24-metrowych. Wszystkie tramwaje będą niskopodłogowe i klimatyzowane. Ich dostawy mają się rozpocząć w ciągu 22 miesięcy od podpisania umowy.
Czytaj także: Triumfalny marsz tramwaju
Konieczna jest niska podłoga
Nie tylko Warszawa kupuje nowe tramwaje. W tym roku w Poznaniu zaczną regularne kursy pojazdy z firmy Modertrans, których 50 sztuk miasto zamówiło dwa lata temu. Dzięki nim trzy czwarte poznańskich tramwajów będzie niskopodłogowych lub z niskim wejściem. Z kolei w grudniu ubiegłego roku Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie podpisało umowę ze Stadlerem na dostawę 15 tramwajów. Jest to realizacja opcji kontraktu zawartego na początku 2018 r. na zakup 35 sztuk. W sumie do końca 2020 r. w Krakowie pojawi się 50 pojazdów, z których każdy będzie wyposażony w platformę ułatwiającą wsiadanie i wysiadanie osobom niepełnosprawnym poruszającym się na wózkach. – Zależy nam, aby w ciągu kilku najbliższych lat po krakowskich torowiskach kursowały wyłącznie tramwaje z niską podłogą. Na ten cel planujemy wydać nawet 1 mld zł – zadeklarował Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Jak stwierdził, grudniowa umowa ma być pierwszym krokiem do tego celu.
Dzięki unijnym funduszom z perspektywy 2014–2020 polskie miasta mogą zakupić nawet 600 tramwajów. Ocenia się, że łączna wartość nakładów na ten środek transportu sięgnie przynajmniej 4 mld zł, a niewykluczone, że będzie o blisko miliard wyższa. Dla samorządów to prawdopodobnie ostatnia szansa na dokonanie tak znaczącego skoku w rozwoju komunikacji tramwajowej. Zwłaszcza że praktycznie wszyscy polscy przewoźnicy eksploatują jeszcze pojazdy wysokopodłogowe z lat 80. i 70. ubiegłego wieku, a niekiedy nawet starsze.
Według branżowego portalu Transport-Publiczny.pl większość miast już rozstrzygnęła przetargi. Na początku 2019 r. zakontraktowane były dostawy ponad 300 tramwajów. Do zrealizowania pozostały jeszcze przetargi w Szczecinie oraz mniejsze zamówienia w Toruniu i Grudziądzu.