Program modernizacji służb podległych MSWiA pozwolił załatać braki w sprzęcie i wesprzeć podwyżki płac. Jednak pompowanie pieniędzy w wynagrodzenia nie zahamowało odejść – w ciągu półtora roku ze służby „uciekło" 2,6 tys. policjantów – zauważa NIK w raporcie, który poznała „Rzeczpospolita".
– Wspieranie służb poprzez programy to doraźne działanie. Tymczasem potrzebny jest stabilny system finansowania służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, który uwzględnia możliwości finansowe budżetu państwa i potrzeby obywateli. W myśl zasady, na jakiej finansuje się Siły Zbrojne – mówi nam Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Krezusi z SOP
Na cały program modernizacji mundurówki (policji, straży: Granicznej i Pożarnej, SOP) na lata 2017–2020 przewidziano 9,2 mld zł, z tego najwięcej – 6 mld zł – dla policji. W ciągu dwóch ostatnich lat (2017–2018) na jego realizację służby przeznaczyły 3 mld 128 mln zł (63 proc. to środki własne, reszta z rezerw celowych i z budżetu). Jedna trzecia tej kwoty poszła na podwyżki dla funkcjonariuszy (1,3 mld zł), 848 mln zł na inwestycje, 500 mln zł na sprzęt transportowy, reszta m.in. na łączność. Na podwyżki dla cywilów w służbach – 222 mln zł (7,8 proc.).
Dzięki temu zbudowano 121 nowych komend, a 132 przeszły remonty. Służby wzbogaciły się o 1,4 tys. nowych pojazdów, 40 jednostek pływających, 9 tys. laptopów i 4 tys. mobilnych policyjnych terminali oraz m.in. 395 paralizatorów, 350 karabinków i 10 tys. kamizelek kuloodpornych.
Funkcjonariuszom poprawiło się finansowo, ale i tak wielu odeszło ze służby. „Podwyżki nie przyniosły zamierzonego skutku" – ocenia NIK. Powód? To „znacznie większy wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej" – te w ciągu dwóch i pół roku (2016 – połowa 2018) wzrosły o 11,6 proc. W policji – o 8,9 proc.