– Przyjdźmy 4 lipca o 8.30 i przywitajmy sędziów oraz pierwszą prezes SN – apelowała w poniedziałek Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.
Presję na pierwszą prezes wzmacniają wypowiedzi polityków obozu rządzącego.
– Mam nadzieję, że przyjdzie opamiętanie – mówi minister Marek Suski pytany o to, czy dojdzie do przepychanek w SN.
Czy trwają poszukiwania tymczasowego szefa?
– Słyszę różne plotki i pogłoski, ale nie ma sensu ich snuć, bo miarodajnych informacji nie ma – mówi „Rz" sędzia Michał Laskowski, rzecznik SN. Być może prezydent szuka wśród sędziów SN, którzy zwrócili się do niego o zgodę na dalsze orzekanie w trybie nowej ustawy. – Dla prezydenta to sygnał, że sędzia tę ustawę respektuje – mówi proszący o anonimowość sędzia SN. Zrobili tak: 67-letni sędzia Rafał Malarski z Izby Karnej, 65-letni Zbigniew Myszka z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oraz sędziowie Izby Cywilnej: Bogumiła Ustjanicz (67 lat), Anna Kozłowska (66 lat), Anna Owczarek (66 lat), Maria Szulc (65 lat), Wojciech Katner (68 lat), Jacek Gudowski (68 lat) i Marian Kocon (68 lat). Nasz rozmówca zaznacza jednak, że jeśli nawet uznać tych sędziów za akceptujących ustawowy zapis o stanie spoczynku, to nie ma żadnej pewności, że zgadzają się także na skrócenie kadencji Małgorzaty Gersdorf. Dlatego poszukiwania kandydata mogą się odbywać w jeszcze innym gronie: sędziów nieobecnych podczas ostatniego zgromadzenia ogólnego SN, podczas którego udzielono jednoznacznego poparcia dla pierwszej prezes. W tym posiedzeniu nie uczestniczyli m.in. sędziowie Marta Romańska i Karol Weitz z Izby Cywilnej, sędziowie Rafał Malarski i Wiesław Kozielewicz z Izby Karnej oraz Piotr Prusinowski, Krzysztof Staryk i Zbigniew Myszka z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Najstarszy czy łapanka
Więcej będzie wiadomo, gdy poznamy treść postanowienia prezydenta ws. przeniesienia pierwszej prezes SN w stan spoczynku oraz ewentualnie wskazania jej następcy. Czy na pewno się pojawi, skoro słychać, że jest problem ze znalezieniem kandydata? Można sobie wyobrazić, że prezydent nie wskaże nikogo. Ustawa o SN przewiduje sytuację, gdy nagle zabraknie prezesa. Tak było np. w 2014 r., gdy w wyniku ciężkiej choroby zmarł pierwszy prezes SN Stanisław Dąbrowski. Jego obowiązki – aż do wyboru Małgorzaty Gersdorf – przejął najstarszy sędziowskim stażem prezes izby. Wymóg ten spełnia sędzia Józef Iwulski, prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Tyle że 66-letni prezes Iwulski zgłosił prezydentowi gotowość dalszego orzekania w trybie konstytucji, a nie ustawy o SN.