Trybunał Praw Człowieka: odszkodowanie za sędziego mianowanego z naruszeniem prawa

Osądzenie sprawy przez sędziego mianowanego niezgodnie z prawem narusza art. 6 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka, który gwarantuje prawo do rozpatrzenia swojej sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd - uznał dziś Trybunał w Strasburgu.

Publikacja: 12.03.2019 13:01

Siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Foto: www.coe.int

Zdaniem Trybunału wystarczy samo stwierdzenie naruszenia prawa w procesie powołania sędziego, nie trzeba badać, czy spowodowało to, że proces był nieuczciwy.

Sprawa dotyczyła obywatela Islandii. Gu?mundur Ástrá?sson został skazany w marcu 2017 r. za prowadzenie pojazdu bez prawa jazdy i pod wpływem narkotyków. Odwołał się do Sądu Najwyższego, ale ponieważ jego sprawa nie została rozpatrzona przed końcem roku, trafiła do Sądu Apelacyjnego. Gdy w styczniu 2018 r. oskarżony poznał nazwiska trzech sędziów powołanych do składu orzekającego, zakwestionował status jednego z nich jako mianowanego z naruszeniem islandzkiego prawa.

O co chodziło? Sąd Apelacyjny Islandii został ustanowiony w styczniu 2018 r. Zgodnie z tamtejszą ustawą o sądownictwie kandydatów na stanowiska pierwszych 15 sędziów wyłonić miała specjalna komisja. Sporządziła listę rekomendowanych osób, ale okazało się, że minister sprawiedliwości miał własną. Tylko 11 kandydatów z tej listy zyskało także aprobatę komisji. Dorobek pozostałych czterech osób został oceniony jako niewystarczający, by uznać, że mają kwalifikacje do orzekania w Sądzie Apelacyjnym. Ale minister i tak je mianował, a parlament zatwierdził jego decyzję.

Niedługo potem dwóch kandydatów na sędziów z komisyjnej listy, którzy zostali odrzuceni przez ministra, pozwało państwo za decyzję ministra naruszającą ich reputację. Sąd Najwyższy uznał ich racje i stwierdził, że minister naruszył prawo, a parlament popełnił błąd zatwierdzjąc ministerialną listę w jednym głosowaniu, zamiast głosować nad każdą kandydaturą z osobna. Niemniej czterech "ministerialnych" sędziów pozostało na swoich stanowiskach.

Gu?mundur Ástrá?sson domagał się wyłączenia jednego z nich, powołanego do składu, który miał go sądzić. Wniosek ten został jednak odrzucony przez kolejne sądy, włącznie z Sądem Najwyższym. W końcu sprawa trafiła do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał uznał, że czterech sędziów Sądu Apelacyjnego zostało mianowanych z naruszeniem islandzkiego prawa. Zaniedbania w tej sprawie dopuścił się także islandzki parlament, ponieważ nie przeprowadził niezbędnej kontroli działań władzy wykonawczej. Rząd islandzki musi zapłacić Gu?mundurowi Ástrá?ssonowi 15 tys. euro odszkodowania.

- Procedura, w której zakwestionowany sędzia został powołany do Sądu Apelacyjnego, rażąco naruszała obowiązujące w tym czasie przepisy. Było to szkodliwe dla gwarancji procesowych, że sąd w demokratycznym społeczeństwie musi zostać ustanowiony zgodnie z prawem - jedną z podstawowych zasad rządów prawa - stwierdził Trybunał w Strasburgu.

Dwóch sędziów ETPCz zgłosiło zdanie odrębne.  Ich zdaniem naruszenie procedury powoływania sędziów nie zawsze odbiera sądowi legitymację do rozstrzygania spraw.

sygnatura akt  26374/18

Sądy i trybunały
Sędzia nie przychodzi do pracy w nowej izbie SN. Sprawie przyjrzy się prezes Manowska
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski: Adam Bodnar nie jest decyzyjny ws. Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność