- To zemsta za list i igranie z ludzkim życiem. Zwykłe świństwo! - tak decyzję szefa warszawskiej Prokuratury Okręgowej ocenia szef niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia" Krzysztof Parchimowicz.
- Do tej pory na sekcje chodzili zwykle prokuratorzy z prokuratur rejonowych. To, co zrobił pan Blachowski to jest zwykły mobbing, brak ludzkich uczuć i zwykłej przyzwoitości. Ta zaś jest wymagana od każdego, zwłaszcza od prokuratora. Taki człowiek jak pan Blachowski za taką decyzję nie powinien pełnić żadnej funkcji publicznej. On powinien raczej dorastać i uczyć się ludzkich odruchów i ludzkiej wrażliwości. Nie wspomnę już o tym, że od każdego prokuratora wymaga się nieskazitelnego charakteru - podkreśla szef "Lex Super Omnia".
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała Onet, że "nie zna sprawy". Zaznaczyła jednocześnie, że "w sekcjach uczestniczy ten prokurator, który prowadzi czynności w danej sprawie". Wymienieni prokuratorzy okręgowi - sygnatariusze listu do prok. Blachowskiego - dyżury sekcyjne mają pełnić nie w prowadzonych przez nich sprawach, a na rzecz stołecznych prokuratur rejonowych.?
Pomoc w trakcie pandemii?
Stanowisko warszawskiej Prokuratury Okręgowej przedstawiła prok. Mirosława Chyr zastępująca rzecznika prasowego tej jednostki.?
Jak podkreśliła, "skierowanie prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Warszawie na dyżury sekcyjne zostało podyktowane koniecznością udzielenia wsparcia jednostkom prokuratury na szczeblu rejonowym, a także koniecznością równomiernego rozłożenia ciężaru wynikającego z udziału w sekcjach zwłok na wszystkich prokuratorów pełniących obowiązki służbowe w obszarze działania Prokuratury Okręgowej w Warszawie".?
Prok. Chyr zapewnia, że w okresie zagrożenia COVID-19 wszyscy prokuratorzy zostaną objęci tym obowiązkiem. Fakt, że jako pierwszych na dyżury sekcyjne skierowano czworo prokuratorów, którzy krytykowali niedobór osobistych środków ochrony nie miał żadnego wpływu na decyzję ich przełożonego o wysłaniu tych osób na sekcje zwłok. ?