Kradzież pieniędzy z karty płatniczej lub internetowy przelew z cudzego konta z karą do 10 lat więzienia

Komputerowy przelew z cudzego konta może się skończyć nawet wieloletnim wyrokiem.

Aktualizacja: 05.02.2019 07:26 Publikacja: 04.02.2019 19:03

Kradzież pieniędzy z karty płatniczej lub internetowy przelew z cudzego konta z karą do 10 lat więzienia

Foto: Adobe Stock

Sądy nie będą już mieć wątpliwości, jak zakwalifikować kradzież pieniędzy z karty płatniczej czy internetowy przelew z nie swojego konta. Zbigniew Ziobro chce taki proceder traktować surowo – jak kradzież z włamaniem, zagrożoną od roku do 10 lat więzienia. W projekcie nowelizacji kodeksu karnego, który trafił do Rządowego Centrum Legislacji, znalazł się art. 279a w surowszej wersji.

Jak pomysł oceniają prawnicy? Kierunek jest słuszny, kara zbyt surowa – mówią.

Czytaj też:

Płatność cudzą kartą to kradzież z włamaniem

Czy płatność cudzą kartą to kradzież z włamaniem?

Użycie kradzionej karty zbliżeniowej może być kradzieżą z włamaniem

Zakupy na cudzy rachunek

Takich sytuacji są tysiące. Dowodem niech będą policyjne statystyki.

W Głogowie policjanci zatrzymują dwóch mężczyzn, którzy ukradli karty współlokatorom ze stancji i dokonali nimi pięć transakcji. Z kolei funkcjonariusze z powiatu bolesławieckiego zatrzymali kobietę, która ukradła kartę znajomej. Zrobiła z jej pomocą kilka razy zakupy. W Jeleniej Górze mężczyzna zabrał kartę z otwartego samochodu i dokonał nią 14 transakcji. To zaledwie kilka z kilkudziesięciu tysięcy zdarzeń zgłaszanych na policję. Po sporządzeniu aktu oskarżenia sprawa trafiała do sądu.

A te wielokrotnie miały trudności z określeniem, czy to zwykła kradzież, za którą grozi od trzech do pięciu lat więzienia, czy kradzież z włamaniem, karana od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Jedne karały więc łagodniej, inne surowiej.

Głos zabrał nawet Sąd Najwyższy. – W istocie dokonuje się włamania w drodze przełamania zabezpieczeń elektronicznych i zaboru wartości pieniężnych zapisanych w systemie informatycznym banku, mimo że fizycznie nie obejmuje ich w posiadanie, otrzymując ich ekwiwalent w postaci towaru czy usługi – przesądził SN (sygn. III KK 349/16).

– Uznaje się, że przełamanie specjalnych zabezpieczeń zainstalowanych w komputerze, systemie lub sieci komputerowej, internecie, elektronicznych urządzeniach bankowych (bankomatach) itp. stanowi włamanie w prawnokarnym rozumieniu – przekonuje dr Łukasz Winnicki. I wyjaśnia, że kod PIN jako swoisty i niepowtarzalny klucz elektroniczny zabezpieczający dostęp do konta bankowego danej osoby za pośrednictwem bankomatu wraz z kartą bankomatową stanowią przeszkodę w zawładnięciu mieniem innej osoby. Pokonanie takiej przeszkody poprzez posłużenie się skradzioną kartą bankomatową wraz z kodem ma na celu pobranie wbrew woli właściciela pieniędzy z bankomatu. A to, jego zdaniem, wyczerpuje znamiona kradzieży z włamaniem.

Takie poglądy przekonały MS. Kary więc będą surowsze. Czy słusznie?

Wskazany umiar

Profesor Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że propozycja ministra jest lekką przesadą, jeśli chodzi o górne zagrożenie. Dziesięć lat pozbawienia wolności to zagrożenie za bardzo poważne przestępstwa.

– Pojawia się też pytanie, dlaczego to właśnie karta płatnicza ma uzyskać aż taki status ochrony – pyta profesor. Rozumie jednak potrzebę zmian. – Minister rozwiewa wątpliwości, czy plastikowa karta jest rzeczą, czy nie. I to przecina spór, który od lat się toczy – dodaje karnista.

Adwokat Przemysł Rosati uważa podobnie.

– Proponowane zagrożenie karą jest oderwane od przestępstw o podobnej społecznej szkodliwości czynu – ocenia. Najnowsza nowelizacja jest zbyt ukierunkowana na podwyższenie kar.

– Moim zdaniem zawsze lepsze jest konsekwentne egzekwowanie prawa niż zwiększanie zagrożenia ustawowego kar za poszczególne przestępstwa – twierdzi adwokat.I dodaje, że filozofia typizowania poszczególnych przestępstw, żeby przecinać narosłe w orzecznictwie wątpliwości interpretacyjne, to nie jest zły pomysł.

Jest problem

Adwokat Mariusz Paplaczyk uważa podobnie.

– Może się to okazać sensowne rozwiązanie. Zmorą naszych czasów nie są przecież typowe kradzieże z włamaniem, lecz taka przestępczość w internecie.

Czy zagrożenie karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności to dużo czy mało?

– Trudno powiedzieć. Gdyby z konta zniknęły nam oszczędności całego życia, to myślę, że nie za dużo. Proszę pamiętać, że zawsze w takich sytuacjach o wysokości kary decyduje sąd orzekający w konkretnej sprawie – mówi „Rz" mecenas Paplaczyk.

Co robić na wypadek kradzieży? Posiadanie karty jest o wiele bezpieczniejsze od noszenia większej gotówki, choć konsekwencje finansowe mogą być dla nas mniej lub bardziej odczuwalne. Na szczęście zwykle nie stracimy wszystkich pieniędzy na koncie. Najważniejsza dla nas jako posiadaczy karty jest szybka reakcja. Im szybciej zastrzeżemy kartę, tym mniej potencjalnie stracimy środków. Niedopełnienie tego obowiązku, czyli niezgłoszenie utraty karty, wiąże się z konsekwencjami finansowymi. Bank nie wypłaci nam żadnej rekompensaty, gdy użyje jej osoba nieuprawniona.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Konsumenci
To koniec "ekogroszku". Prawnicy dla Ziemi: przełom w walce z ekościemą
Edukacja i wychowanie
Nie zdał egzaminu, wygrał w sądzie. Wykładowcy muszą przestrzegać zasad
Sądy i trybunały
Pomysł Szymona Hołowni nie uratuje wyborów prezydenckich
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10