Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że sprawa dotyczy czterech wysokiej rangi funkcjonariuszy pracujących w służbie celno-skarbowej, którzy z racji wykonywanej profesji są powołani do tropienia nadużyć podatników. Byli oddelegowywani na misje na Ukrainę i do Mołdawii (to misja UE ds. Pomocy Granicznej). Domniemane wyłudzenie podatku miało związek z ich podróżami zagranicznymi do tych krajów w ramach procedury „zwrotu VAT dla podróżnych", czyli tax free. Z tego przywileju mogą korzystać wyłącznie „osoby fizyczne nieposiadające stałego miejsca zamieszkania na terytorium Unii Europejskiej".
Tymczasem funkcjonariusze celno-skarbowi byli oddelegowani na misje zagraniczne, lecz stałe miejsce zamieszkania mieli w Polsce. Kupowali w kraju elektronikę, a podczas wyjazdu za granicę zgłaszali, że chcą zwrotu podatku VAT, i odbierali go. Sprawa wyszła na jaw, bo jeden z lotniskowych celników miał odmówić podbicia stempla „tax free".
Proceder, który bada warszawska prokuratura, trwał latami, co najmniej od 2012 r.
Doniesienie liczy blisko 200 stron, a złożyło je Biuro Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów powołane do tropienia przestępstw i nadużyć w Krajowej Administracji Skarbowej.
– Sprawa została zarejestrowana w prokuraturze 9 lipca, jest na etapie postępowania sprawdzającego. Trwa analiza materiałów przekazanych przez zawiadamiającego, w tym także pod kątem przyjęcia prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu – potwierdza nasze ustalenia prokurator Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.