Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 16.05.2019 14:06 Publikacja: 17.05.2019 17:00
Marek Jurek był naszym liderem. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Marcin Libicki (z lewej) i Marek Jurek, podczas posiedzenia Sejmu, 13 maja 2004 r.
Foto: PAP
Plus Minus: Tyle było partii prawicowych na początku lat 90., a pan wybrał Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, formację najbardziej skrajnie prawicową i prokościelną. Wykpiwaną w piosenkach i niezbyt lubianą.
Zawsze byłem związany ze środowiskiem, które tworzyło ZChN. W latach 80. byłem członkiem Wielkopolskiego Klubu Politycznego Ład i Wolność założonego przez Marka Jurka. Oprócz naszego klubu powstały jeszcze dwa – w Koninie i Gorzowie Wielkopolskim, a wszystkie trzy stanowiły jeden z filarów późniejszego ZChN. Te kluby zorganizowały zjazd we wrześniu 1989 roku, w sanktuarium Matki Boskiej w Rokitnie pod Gorzowem, na który zjechał się cały przyszły ZChN – był prof. Wiesław Chrzanowski, Antoni Macierewicz, chyba Jan Łopuszański, na pewno Marek Jurek. Kilka dni później odbyło się spotkanie, na którym dyskutowaliśmy o przyszłości ZChN. Przyjęliśmy deklarację, którą układał Antoni Macierewicz, a ja dołożyłem mały fragment o gospodarce. Miałem dość prosty i jasny pogląd, że gospodarka powinna być kapitalistyczna, i w tym duchu zapisaliśmy to w deklaracji ZChN.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas