Planujemy także wprowadzić zbiorczą deklarację PCC (podatku od czynności cywilnoprawnych). Będzie obejmować transakcje z całego miesiąca. Nie trzeba więc będzie składać deklaracji po każdej umowie.
Warto wspomnieć o propozycji umożliwienia składania wniosków o interpretacje ogólne przez organizacje branżowe, np. izby gospodarcze. Będą mogły pytać o nowe przepisy w ciągu 12 miesięcy od ich wejścia w życie. Bez potrzeby wykazywania przesłanki niejednolitego stosowania prawa, bo w przypadku nowych regulacji często nie ma jeszcze żadnych rozstrzygnięć.
Skoro mówimy o interpretacjach, to przejdźmy do ordynacji podatkowej, czyli zestawu praw i obowiązków podatników i urzędników. Na nową czekamy już dość długo, na jakim etapie są prace?
Finiszujemy. Mamy już projekt nowej ordynacji podatkowej przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną i uzupełniony o zgłoszone poprawki. W ciągu kilkunastu dni planujemy przekazać go do konsultacji publicznych. Zakładam, że do końca roku zostanie wniesiony do Sejmu.
Nowa ordynacja podatkowa zapewni szerszą ochronę podatnikom. Zmieni też relacje z urzędnikami, wierzę, że zmniejszy liczbę konfliktów na linii podatnik–fiskus.
Kiedy będzie mogła pani z pełnym przekonaniem powiedzieć: uprościliśmy podatki.
To proces żmudny i długofalowy. Niestety nie da się wszystkiego pozmieniać w jeden dzień, musimy podzielić to na etapy. Tak jak mówiłam, w 2019 r. chcemy znieść deklaracje VAT, uporządkować stawki czy ułatwić korzystanie z ulgi mieszkaniowej w PIT. Nowa ordynacja podatkowa może wejść w życie najwcześniej w 2020 r. Inne zmiany będziemy wprowadzać sukcesywnie.
Pracujemy też nad podziałem przepisów o podatkach dochodowych na trzy ustawy: dla przedsiębiorców, dla osób fizycznych, dla zarabiających na kapitale. I to wszystko przy jednoczesnym dalszym uszczelnianiu systemu podatkowego. Zmian będzie dużo i mam nadzieję, że podatnicy będą z nich zadowoleni.
Czytaj również o planach Ministerstwa Finansów dotyczących zasad rozliczania firmowych aut