FAA robi wszystko, aby przekonać zagranicę, że w B737 MAX w wersji sprzed dwóch katastrof — samolotu Lion Air 29 października 2018 i Ethiopian Airlines z 10 marca - nie było niedociągnięć. Ten proces toczy się niezależnie od przygotowań do certyfikacji nowego oprogramowania dla maszyn tego typu, które nie będzie już stwarzało żadnych wątpliwości co do tego, jak w danej sytuacji powinien zachować się pilot. Amerykanie zorganizowali takie spotkanie, aby przekonać świat, że nawet udzielenie daleko idących kompetencji Boeingowi nie było błędem. Dlatego powołali komisję JATR, (Joint Authorities Technical Review), której szefem został znany z drobiazgowości i dociekliwości były szef National Transportation Safety Agency, Christopher Hart. W pierwszym swoim oświadczeniu po powołaniu go na to stanowisko Hart napisał: „Poziom zainteresowania ze strony ekspertów pokazuje, że bezpieczeństwo w transporcie lotniczym jest problemem globalnym wymagającym nieustannej współpracy międzynarodowej”.