Polacy jak reszta świata szybko pokochali zakupy w sieci. Codziennie w internecie przeprowadza się setki tysięcy transakcji, wiele z nich ze zniżkami. I pewnie nikomu, kto zaoszczędził na zakupach przez internet dzięki kuponowi rabatowemu, nie wpadłoby do głowy martwić się o rozliczenie ze skarbówką. Tymczasem na pomysł, by takim klientom wystawiać PIT, wpadli urzędnicy fiskusa w sprawie, która we wtorek trafiła na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Czytaj także: Rabat od pracodawcy na jego produkty to przychód pracownika
Pieniądz to pieniądz
Sprawa zaczęła się od wniosku o interpretację. Wystąpiła o nią spółka Allegro udostępniająca jedną z najpopularniejszych handlowych platform internetowych do przeprowadzania transakcji sprzedaży i zakupu. Firma wyjaśniła, że prowadzi różnego rodzaju akcje marketingowe, których celem jest promocja i reklama marki. Uczestnicy otrzymują m.in. kupony rabatowe uprawniające do określonych zniżek przy zakupach za pośrednictwem platformy. Kupony są finansowane przez Allegro, ale także współfinansowane przez partnerów handlowych w ramach współpracy z sieciami handlowymi. Maksymalna wartość kuponu to 200 zł, ale zwykle opiewają na 20 lub 50 zł. Przykładowo w ramach współpracy z daną siecią handlową jej klienci, którzy w okresie promocyjnym dokonają u niej transakcji, otrzymają kupony rabatowe do wykorzystania przy zakupie towarów na platformie.
Firma podkreśliła, że informacje o promocjach są ogłaszane w środkach masowego przekazu, np. w internecie czy telewizji, i kierowane do nieograniczonego kręgu odbiorców. Akcja nie dotyczy pracowników czy np. osób na umowach zlecenia. Podatniczka chciała się upewnić, że rabaty, które są przez nią przyznawane internautom, nie stanowią dla nich przychodu. A na niej nie ciążą obowiązki płatnika, i to niezależnie od tego, czy rabat został skonsumowany czy nie.
Nieoczekiwanie fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Zauważył, że klienci kupony otrzymują nie od sprzedawców oferujących swoje towary, ale od spółki, czyli pośrednika. Działanie Allegro sprowadza się więc do nagradzania użytkowników. Sprzedawcy otrzymają regularną cenę, więc nie ma upustu. Dlatego wykorzystanie rabatu nie jest obojętne podatkowo. Z tą tylko różnicą, że gdy realizuje go zwykły konsument, będzie to przychód z innych źródeł, a dla osób prowadzących firmy przychód z działalności. W konsekwencji dla tych pierwszych Allegro będzie płatnikiem. Fiskus zaznaczył też, że w sprawie nie ma zastosowania zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 68a ustawy o PIT.