Bankowy Fundusz Gwarancyjny wszczął przymusową restrukturyzację Idea Banku. W niedzielę został on przejęty przez Pekao.
Pekao się zgłosił
Zdaniem BFG spełnione zostały trzy przesłanki zobowiązujące do podjęcia takiego działania: Idea była zagrożona upadłością, brak było przesłanek wskazujących, że możliwe działania pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością, oraz wszczęcie przymusowej restrukturyzacji wobec banku było konieczne w interesie publicznym (stabilność sektora finansowego i ograniczenie zaangażowania funduszy publicznych).
W praktyce oznacza to, że umorzone zostały akcje Idei warte 125 mln zł (głównym akcjonariuszem jest Getin Holding mający 54 proc., bezpośrednio Leszek Czarnecki i Getin Noble mieli po 10 proc., a giełdowi inwestorzy prawie 26 proc.) i obligacje podporządkowane (około 55 mln zł). Do przejęcia majątku Idea Banku zgłosił się jedynie państwowy Pekao, któremu BFG udzieli maksymalnie 220 mln zł dotacji, ale również gwarancji pokrycia strat kredytowych. Depozytariusze Idei nie utracili żadnych swoich pieniędzy.
– Decyzja BFG to pozytywna dla sektora informacja, zdecydowanie zmniejsza niepewność w branży. Bank ten od lat nie spełniał wymogów kapitałowych i nie było widać czynników wskazujących na możliwą poprawę sytuacji. Pogarszające się otoczenie – spadek stóp procentowych i recesja gospodarcza – jeszcze bardziej pogłębiało problemy tego banku. Uniknięto upadłości, która spowodowałaby duże zaburzenia na rynku bankowym i dla klientów oraz byłaby bardziej kosztowna dla sektora – mówi Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego. Dodaje, że przejęcie przez inny bank to najtańsza, najszybsza i najmniej bolesna dla klientów forma.